Choć Zagłębie Sosnowiec nie wygrało czwartego, kolejnego meczu, to z punktu zdobytego w stolicy Podkarpacia w meczu ze Stalą zapewne się cieszy. Duży w tym udział miał bramkarz Mateusz Kos, który obronił rzut karny.
W poprzednim sezonie Rzeszów był miastem wyjątkowo nieprzyjaznym dla trenerów sosnowieckiej drużyny. To tu jesienią ubiegłego roku po remisie 2:2 z Resovią z posadą pożegnał się Artur Skowronek. To samo po klęsce 0:6 ze Stalą spotkało wiosną Dariusza Dudka.
Aktualny szkoleniowiec, Artur Derbin, raczej nie miał takich obaw. Zależało mu, żeby Zagłębie przynajmniej nie przegrało kolejnego meczu. W składzie w porównaniu z ostatnim spotkaniem (0:2 u siebie z Polonią Warszawa) zrobił trzy zmiany. Konrad Wrzesiński, Nikodem Zielonka i lekko kontuzjowany w sparingu z Podbeskidziem Bielsko-Biała Joel Valencia tym razem usiedli na ławce rezerwowych, a w ich miejsce zagrali Hubert Matynia, Kamil Bębenek i Tymoteusz Klupś.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS