Tom Pidcock bez większych oczekiwań podszedł do swojego pierwszego w tym sezonie wyścigu przełajowego. W piątej rundzie cyklu Superprestige zaliczył kilka błotnych kąpieli, ostatecznie zajmując w Boom 7. miejsce.
Zawodnik Ineos Grenadiers w wypowiedzi przed startem zaznaczył, że jego czas jeszcze nadejdzie.
W ostatnich latach pokazałem, że w pierwszych startach sezonu nie należy niczego specjalnego po mnie oczekiwać. Na początek czekam jednak znacznie niecierpliwiej niż w zeszłym roku. Za mną dobra przerwa, jestem zmotywowany do sezonu przełajowego
– stwierdził w „Velonews”.
Pidcock przyznał, że wciąż dokucza mu bolące kolano.
Nie jest tak źle, jak podczas Vuelty a Espana. Nie powiedziałbym, że ból był wtedy nie do zniesienia, ale też nie było dobrze. Teraz jest znacznie lepiej, lecz kolano ponownie zaczyna o sobie przypominać. To nie pomaga, zwłaszcza gdy próbujesz skupić się na treningu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS