Mieszkańcy Majdanu, Góraszki i Zagórza wystosowali do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oraz Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska petycję, w której skarżą się na uciążliwy hałas dochodzący ze znajdujących się na terenie gminy dróg S17 i S2. Domagają się w niej m.in. zainstalowania przy drogach większej liczby ekranów dźwiękochłonnych i położenia cichszej nawierzchni
BARBARA MICHAŁOWSKA
Pomiary hałasu zlecone przez mieszkańców koncesjonowanym firmom wykazują przekroczenie dopuszczalnej normy średnio o 5,2 dB w ciągu dnia, natomiast w nocy – o 7,7 dB. Mieszkańcy zwracają jednak uwagę, że natężenie ruchu na Południowej Obwodnicy Warszawy (droga S2) znacznie się zwiększy po otwarciu tunelu na Ursynowie. Teraz wynosi ono 7 tysięcy samochodów na dobę, a po otwarciu całej trasy zwiększy się do ok. 120 tys. aut, w tym samochodów ciężarowych. – Hałas wzrośnie niewyobrażalnie – martwią się mieszkańcy. I przekonują, że już teraz trudno go wytrzymać. Zwracają też uwagę, że droga S2 w Majdanie przebiega na wysokim nasypie, przez co hałas roznosi się dalej niż od drogi umiejscowionej niżej. Z kolei na wysokości węzła „Lubelska” dźwięk dodatkowo rezonuje od estakad.
– Na etapie planów miały być wybudowane wysokie ekrany. Okazało się, że jest ich mniej, a ponadto czasem są wysokie, a czasem niskie. W niektórych miejscach nie ma ich w ogóle. To sprawia, że tam okropnie niesie się hałas – mówi inicjatorka petycji Elżbieta Carton de Wiart. I przekonuje, że po otwarciu całej trasy S2 po drodze zaczną jeździć TIR-y, co zwiększy hałas w okolicy.
Mieszkańcy gminy Wiązowna zwracają także uwagę, że sama nawierzchnia drogi, która jest betonowo-cementowa, generuje duży hałas. Ponadto według nich w decyzji uwarunkowań środowiskowych zapisano, że drogę powinno się wykonać z materiału generującego niski poziom emisji hałasu. Autorzy petycji twierdzą też, że za dodatkowy hałas odpowiadają kierowcy, którzy znacznie przekraczają prędkość. Domagają się więc, aby wprowadzić w ich okolicy odcinkowy pomiar prędkości do czasu poprawienia uciążliwości akustycznej.
„Mieszkańcy Majdanu, Góraszki, Zagórza są OTOCZENI hałaśliwymi drogami S2 i S17 o najgłośniejszej betonowo-cementowej nawierzchni i w dużej części bez ekranów akustycznych. Są wykańczani NIEZNOŚNYM hałasem DOBIEGAJĄCYM ZE WSZYSTKICH STRON” – piszą autorzy petycji, zarzucając GDDKiA, że nie liczy się z pierwotnymi ustaleniami ani ze zdrowiem osób mieszkających w okolicy tych dróg.
– Domagamy się przede wszystkim położenia na drodze cichej nawierzchni i umieszczenia wzdłuż całej trasy wysokich ekranów dźwiękochłonnych – mówi Elżbieta Carton de Wiart, inicjatorka petycji. – Mieszkańcy innych pobliskich miejscowości mają żal, że w tytule petycji są wymienione tylko trzy. Oni też cierpią z powodu hałasu panującego na nowych drogach. Cała gmina traci, bo jest poprzecinana hałaśliwymi trasami – dodaje. I podkreśla, że zawsze ceniła gminę Wiązowna za to, że było to zaciszne miejsce. – Teraz trudno tu wytrzymać – mówi.
Wcześniej na uciążliwości związane z hałasem skarżyli się także mieszkańcy innych miejscowości położonych wzdłuż drogi S17. – Gdy GDDKiA starała się o dofinansowanie tego projektu w okolicach Radiówka, wpisano tam ekrany o wysokości pięciu metrów i długości 535 metrów, a dalej trzymetrowe. Potem firma zajmująca się zleceniem po wykonaniu ponownej oceny uznała, że trzeba zamontować jedynie 132 metry ekranów dwumetrowych. Mieszkańcy nawet nie zdążyli się zorientować, że w rzeczywistości wysokość i długość ekranów bardzo różni się od tej zapowiadanej w planach – zwraca uwagę radna powiatu otwockiego Jolanta Koczorowska. – W Wiązownie liczbę ekranów zmniejszono o ok. 40 proc. – dodaje.
– Zaczęłam interesować się tą sprawą, bo usłyszałam, że intensywnie działają mieszkańcy dzielnicy Wawer, którzy mają ten sam problem – przyznaje Elżbieta Carton de Wiart. W Wawrze sprawą zajmuje się stowarzyszenie Ekrany Akustyczne dla Wawra. W marcu jego członkowie wystosowali własną petycję do GDDKiA w sprawie zainstalowania ekranów i cichej nawierzchni na trasie S2. Argumenty mieszkańców Wawra nie zostały jednak uwzględnione.
Pod petycją mieszkańców gminy Wiązowna na razie widnieje ponad 200 podpisów. W komentarzach mieszkańcy piszą m.in.: „Jako lekarz chciałam podkreślić, że ciągły duży hałas zaburza funkcje motoryczne organizmu ludzkiego oraz jego psychikę. Popieram petycję, walczmy o zdrowie!” i „Chcę żyć w kraju, gdzie infrastruktura jest budowana dla ludzi, a nie odwrotnie”. Inicjatorzy akcji liczą na to, że w najbliższym czasie podpisów będzie o wiele więcej. – Trzeba głośno mówić o tym, co nam przeszkadza. Jeśli petycja może pomóc, trzeba ją wystosować. Jeśli zostanie odrzucona, będziemy działać dalej, aż do skutku. Liczymy, że gmina Wiązowna, która pozytywnie ustosunkowuje się do protestów mieszkańców, pomoże nam w dalszej walce – zapowiada Elżbieta Carton de Wiart.
Dążenia mieszkańców popierają samorządowcy. Wywodząca się z gmi-ny Wiązowny przewodnicząca Rady Powiatu Otwockiego Grażyna Kilbach przekonuje, że władze samorządowe nie zostawią bez pomocy mieszkańców okolic położonych blisko hałaśliwych dróg. – Cały czas monitorujemy sytuację i rozmawiamy o problemie z GDDKiA – przekonuje. – Rozmawiamy z GDDKiA o tym, by ekrany stanęły albo zostały przywrócone do pierwotnej wysokości wszędzie tam, gdzie hałas przekracza normy i jest uciążliwy dla mieszkańców. Niestety, GDDKiA zasłania się procedurami i twierdzi, że dopiero oddanie do użytku całych dróg pozwoli na wykonanie pomiarów i ewentualne działania zapobiegające hałasowi – tłumaczy.
Grażyna Kilbach przekonuje, że urzędnicy gminy Wiązowna dążą do tego, by postawić ekrany w takiej formie, w jakiej znalazły się pierwotnie w projekcie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS