Polki w czwartek pokonały 3:1 (25:17, 22:25, 25:17, 25:17) Ukrainki i było pewne, że z grupy A do 1/8 finału mistrzostw Europy awansują co najmniej z drugiego miejsca. Żeby przesunęły się na pierwszą pozycję, przed mistrzynie świata z Serbii, potrzebowały ich porażki w trzech setach czwartkowego spotkania z Belgijkami, lub w czterech i wyższego stosunku małych punktów drużyny trenera Stefano Lavariniego.
Serbki i Turczynki sprawiły, że Polki o ćwierćfinał zagrają z Niemkami
Serbki wygrały jednak pewnie 3:0 (25:13, 25:13, 25:20). Nawet na chwilę nie było zagrożenia, że Belgijki swoją walecznością zepchną zawodniczki trenera Giovanniego Guidettiego z pozycji liderek grupy A. To sprawiło, że Polki zajęły w tabeli drugą pozycję, Ukrainki trzecią, a Belgijki czwartą.
Drugie miejsce Polek oznaczało, że w 1/8 finału trafią na trzeci najlepszy zespół grupy C, rywalizującej w Duesseldorfie. Po czwartkowych rezultatach – wygranej Czeszek ze Szwedkami 3:0 i Turczynek z Niemkami 3:0 – to Niemki zakończyły fazę grupową na trzecim miejscu i zostały rywalkami Polek.
7:0. Korzystny bilans Polek przed 1/8 finału ME. Będą faworytkami
To kolejny mecz polskich siatkarek z Niemkami – już trzeci w tym roku po wygranych w fazie zasadniczej i finałowej Ligi Narodów: odpowiednio 3:2 i 3:1, a także siódmy od początku zeszłego roku. Drużyna Heynena wygrała jednak tylko te towarzyskie rozegrane w maju 2022 roku. Najbardziej w pamięci mamy na pewno mecz z mistrzostw świata. Tak jak teraz, było to ostatnie spotkanie przed ewentualną grą Polek w ćwierćfinale. Wtedy było to już pewne, a drużyna wynikiem spotkania “wybierała” rywala. I trafiła na Serbki, choć mogła grać z Amerykankami, bo mecz z Niemkami Heynena rozstrzygnęła dopiero po pięciu setach.
W meczach o stawkę Niemki ostatnio były lepsze od Polek w Lidze Narodów w czerwcu 2021 roku, kiedy wygrywały w trzech setach. Na mistrzostwach Europy Polki pokonują je za to nieprzerwanie aż od 1999 roku. Wtedy w fazie grupowej rywalki pokonały je 3:2, ale od tamtej pory bilans to 7:0 dla Polski – wygrywały z nimi w 2001, 2003, 2005, 2009, 2017, 2019 i 2021 roku. Teraz znów faworytkami będą siatkarki Lavariniego, a Niemkom nie pomaga fakt, że na początku turnieju z powodu kontuzji z ich składu wypadła kluczowa zawodniczka, przyjmująca Hanna Orthmann.
“Łatwe” mecze się skończyły. A szansa na wymarzoną ścieżkę do strefy medalowej minęła
Dla Polek “łatwe” mecze – z teoretycznie dużo słabszymi rywalami – na tych mistrzostwach skończyły się wraz z awansem z grupy. Teraz nadchodzi dla nich moment największych wyzwań i sprawdzianu na najwyższym poziomie. Choć w 1/8 finału, wydają się być w lepszej sytuacji od Niemek, to już w ewentualnym ćwierćfinale, gdzie powinny trafić na Turczynki, czeka ich najtrudniejsze, kluczowe starcie tych mistrzostw. Może skończyć dla nich turniej, jak dwa lata temu, albo sprawić, że trafią do strefy medalowej i będą o krok od wywalczenia pierwszego krążka od 14 lat.
Idealna szansa na to osiągnięcie minęła wraz ze straconą szansą na wymarzoną ścieżkę do półfinału. W teorii dopiero w czwartek, gdy stało się jasne, że to Serbki wygrają grupę A. W praktyce już w poniedziałek, gdy Polki nie wykorzystały szansy i nie zagrały na miarę swojego pełnego potencjału przeciwko mistrzyniom świata, przegrywając 1:3. To ten mecz w rzeczywistości zadecydował o tym, że Polki przed sobą mają trudną drogę do półfinału ME, a Serbki tę najwygodniejszą.
Trudno nie czuć żalu. Ale niech Polki teraz udowodnią, że są gotowe
W 1/8 finału zagrają ze Szwedkami, które w grupie wygrały zaledwie dwa spotkania. To outsider, obecnie dopiero 24. drużyna rankingu FIVB. Ćwierćfinał? Lepszy zespół z pary Czechy – Ukraina, odpowiednio 21. i 17. w światowym rankingu. Nawet w walce o finał najtrudniejszym rywalem Serbek mogą zostać Holenderki, dziewiąte w rankingu FIVB, bez medalu wielkiej imprezy od sześciu lat. Trudno o lepszą drabinkę. Wygląda jak autostrada do finału. Może z drugiej strony to mylące i trzeba będzie mocno uważać, żeby nie zaliczyć wpadki, bo każda byłaby wstydliwa, ale chyba nikt nie odmówiłby wzięcia takiej drabinki w ciemno. W kolejce po nią stanęliby wszyscy faworyci tych mistrzostw.
Patrząc na to zestawienie rywali, którzy stają na drodze Serbek, trudno się nie wkurzyć, wiedząc, że Polki są po drugiej stronie drabinki i przeciwników, zwłaszcza tych najbliższych, mają na zupełnie innym poziomie. Trudno nie czuć żalu wobec tego ustawienia i porażki z Serbkami, ale trzeba się zająć tym, co przed drużyną Stefano Lavariniego.
Skoro udowadnia nam stale od kilku miesięcy, że jest kadrą gotową na te najtrudniejsze wyzwania, to teraz właśnie takie dostaje. I trzeba liczyć na to, że jej zgranie i styl na te kluczowe mecze jeszcze wzrosną, staną się lepsze. A o własne marzenia będą rywalizować wyrównanie do ostatnich piłek, nieważne, kto stanie naprzeciwko nich.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS