Nauka odpoczywania jest nam niezwykle potrzebna. Przez cały rok “popędzamy” nasze ciało, aby było zawsze gotowe do działania, wymagamy, oczekujemy, stawiamy sami sobie warunki. Jak mamy w dwa tygodnie tę rozpędzoną machinę zatrzymać? To nierealne. Do urlopu należy się przygotować. Co warto zrobić? Odpowiada Paulina Patro, edukatorka, coach EMCC, autorka szkoleń, pasjonatka psychologii pozytywnej.
Wracamy z urlopu i w krótkim czasie stwierdzamy, że jest fatalnie i “zapomnieliśmy, że na jakimkolwiek urlopie byliśmy”. Czy to efekt przeciążenia pracą, czy coś zupełnie innego?
To efekt kilku rzeczy, które się na siebie nakładają. Odpoczynek często mylony jest z urlopem. Urlop mamy raz na jakiś czas, natomiast odpoczywanie powinno być naszą codziennością. Jeżeli jedziemy na urlop ogromnie przeciążeni, od miesięcy niewyspani, nieodpowiednio odżywieni to trudno oczekiwać, że na urlopie wszystko się naprawi, a nawet jeśli – efekt urlopu szybko uleci.
Na ulotność urlopu ma wpływ to, jak się do niego przygotowaliśmy przed i po. Czy odpowiednio wcześnie zgłosiliśmy osobom współpracującym, klientom, że będziemy nieobecni? Czy wszelkie niezbędne czynności wykonaliśmy przed urlopem, aby mieć “czystą głowę” i prawdziwie oddać się miejscu i osobom, z którymi spędzamy nasz czas wolny? Czy ten czas naprawdę jest wolny od myśli od pracy? Znaczenie ma również to, kiedy wracamy z urlopu. Zwykle powracamy w weekend, a w poniedziałek nurkujemy w głębokiej wodzie, często zimnej… Wiadomo, że będzie nieprzyjemnie. Dlatego mam propozycję, aby wrócić do pracy w czwartek, mieć dwa dni na rozeznanie: co się działo, sprawdzić e-maile, pogrupować je, przygotować plan działania, nie zaczynać nowych spraw, najpierw zakończyć poprzednie. Nasz mózg uwielbia zakończone sprawy, rozpoczynanie kolejnych staje się obciążeniem. Przez weekend odpocząć, powspominać czas urlopu, osadzić go bardziej w sobie. Można spotkać się z bliskimi i serdecznymi osobami, poopowiadać im co działo się na urlopie, może wspólnie coś ugotować, podzielić się nowymi wakacyjnymi przepisami, wspólnie się pośmiać. To kapitalizacja pozytywnych emocji. Utrwalimy w ten sposób to, co przyjemne, a wtedy łatwiej będzie do tego wrócić i nie pozwolić by te przyjemne uczucia uleciały zbyt szybko. Krótko mówiąc, potrzebny jest plan działania przed urlopem, zdrowe odcięcie się od pracy na urlopie i plan przejścia po urlopie. Gdy jedna z moich klientek wdrożyła wszystkie te elementy, na koniec urlopu się popłakała, bo pierwszy raz w życiu odpoczęła. Ba! Nawet przedłużyła o dwa dni wakacje, bo tak jej się spodobało. Wróciła dumna z siebie i nie pozwoliła, żeby zalała ją fala obowiązków “po”.
Jak nauczyć się odpoczywać? Od czego zacząć?
Nauka odpoczywania to proces. Składają się na niego dwa elementy. Świadomość, a dokładniej jej poszerzanie, czym jest odpoczynek, jak często należy odpoczywać i jakie są najlepsze dla nas formy odpoczynku. Drugim elementem jest działanie. Jednym z najczęstszych słów, jakie na początku słyszę od swoich klientów to słowo „wiem” – oni sporo wiedzą, ale niewiele wdrażają w życie. Przyczyną jest czasem chęć uzyskania szybkiego efektu. Przypomina to wyjście na siłownię w zakupionych nowych ciuchach i intensywne ćwiczenia, po których ból mięśni jest na tyle nieprzyjemny, że niechętnie wracamy do tej czynności. Doświadczamy zawodu i rezygnujemy. Tak nie zbuduje się wymarzonej sylwetki, potrzebne są małe, regularne kroki, aby wyrobić sobie nawyki, które prowadzą do pożądanego efektu. Odpoczywać możemy nawet w pracy, stosując mikroprzerwy, żeby nie doszło do przeciążenia. Prewencja zawsze jest mile widziana. Dobrze jest zainwestować w osobę, która w tym procesie wspomoże, może będą to najlepiej spożytkowane pieniądze właśnie na umiejętność odpoczywania. Ja sama miałam swoją nauczycielkę, bo samemu trudno jest wyjść z utartych schematów.
Wakacje 2025 to jeszcze bardzo odległy temat, ale mamy czas, żeby przemyśleć, co w 2024 poszło nie tak i jak to zmienić. Jak zatem planować urlop?
Wyciąganie wniosków, refleksja nad sobą to coś, co ma szansę wpłynąć na zmianę. Proponuję, aby je sobie zapisać w celach utrwalenia, to zwiększa szanse na bardziej udany urlop w kolejnym roku. Aby doświadczyć urlopu w pełni każdego dnia powinniśmy mieć zaplanowany i realizowany odpoczynek. Sen to za mało. Zresztą objawem przeciążenia organizmu jest trudność w zaśnięciu lub wybudzanie się – to jeden z pierwszych objawów, że zbyt mało odpoczywamy. Odpoczywać możemy czynnie lub/i biernie, wszystko zależy od tego, co robimy na co dzień. Jeśli sporo siedzimy przed komputerem – powinniśmy odpoczywać przeciwstawnie czyli wdrożyć aktywność fizyczną. Już wiadomo z badań, że ważny jest codzienny ruch. I śpieszę na pocieszenie tym, którzy nie mogą ćwiczyć codziennie. Bardzo polecam spacery każdego dnia. To wystarczy. Oczywiście można wdrożyć inne, bardziej intensywne aktywności fizyczne, ale nie doceniamy jako społeczeństwo mocy spacerów. Sama codziennie spaceruję i spotykam bardzo mało takich osób jak ja. To znakomita redukcja codziennych napięć powstających w naszym ciele. Tak możemy między innymi przygotować się do kolejnego urlopu, aby ciało nie doświadczyło szoku, pozwoliło nam się odprężyć. Jeśli cały rok biegniemy, podkręcamy funkcje życiowe, intensywnie pompujemy krew to jakim cudem nagle w dwa tygodnie w roku uspokoimy tę rozpędzoną machinę? No właśnie, nie da się oczekiwać, że nasze ciało dostrzeże ten epizodyczny okres. I to, o czym już wspomniałam: przygotowanie osób na naszą nieobecność, oddelegowanie czynności niezbędnych do wykonywania inny pracownikom i koniecznie odwdzięczenie się tym samym, gdy inni będą na urlopie. Jeśli wdrożymy choć połowę rzeczy, o których napisałam, urlop będzie bardziej satysfakcjonujący, a apetyt wzrośnie.
Paulina Patro przez siedemnaście lat związana była z branżą farmaceutyczną. Obecnie pracuje jako coach EMCC (European Mentoring & Coaching Council). Prowadzi sesje mentoringowe, wspiera zarządzanie zmianą. Jest pasjonatką psychologii pozytywnej.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS