Reżyser Roar Uthaug (“Tomb Raider” z Alicią Vikander czy slasher “Hotel zła” z 2006 r.) dokonał tu niemożliwego, przeszczepiając na “egzotyczny” norweski grunt formułę kaijū eiga, czyli filmów o wielkich potworach, zapoczątkowaną przez “Godzillę” z 1954 r. Pod tym względem wszystko się tu zgadza: zaczynając od sztampowego scenariusza, w którym z pełną premedytacją odhaczane są obowiązkowe wątki, po sceny z udziałem wojska, a kończąc na trzecim akcie, gdzie dochodzi do ostatecznego pojedynku z tytułowym stworem.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS