A A+ A++

Rajd Węgier w przeszłości rozgrywany na asfaltowej nawierzchni, teraz jako szutrowa impreza otworzył Rajdowe Mistrzostwa Europy liczące w sezonie 2024 osiem rund.

Wydarzenie bazujące w Veszprem składało się z trzynastu odcinków specjalnych o łącznym dystansie blisko 193 kilometrów.

Niezwykle dramatyczny przebieg miał niedzielny etap, podczas którego aż dwukrotnie dochodziło do zmiany liderów. Ostatecznie najlepiej spisali się Simone Temestini i Sergiu Itu, którzy wyszli na prowadzenie po przedostatnim oesie gdy z rywalizacji odpadli Martins Sesks i Renars Francis prowadzący w zawodach do tego momentu.

Tempestini i Itu mają szczególne powody do świętowania, ponieważ to ich pierwsze zwycięstwo w generalce ERC, jak również pierwsze podium w tym czempionacie.

– Mieliśmy niesamowity rajd – cieszył się Tempestini. – Sergiu przygotował świetne notatki i perfekcyjnie mnie pilotował.

Mathieu Franceschi i Andy Malfoy (Skoda Fabia RS Rally2) nie zrazili się sobotnią rolką. Francuska załoga poważnie wzięła się za odrabianie strat. Stopniowo przesuwała się w górę stawki, co prawda korzystając też na problemach konkurentów. Zaowocowało to drugim stopniem podium, na który wskoczyli po OS13 (+17s). Pierwszy raz finiszowali w czołowej trójce w tej serii. 24-latek był niezwykle wzruszony na mecie

– Pracowałem bardzo ciężko, dziękuję zespołowi – powiedział Franceschi.

Miklos Csomos i Attila Nagy (Skoda Fabia RS Rally2) zakończyli domowy rajd na trzeciej pozycji (+29,9s). Hayden Paddon i John Kennard (Hyundai i20 N Rally2) zmierzali po drugie miejsce. Obrońcy tytułu jednakże przebili lewą przednią oponę na Power Stage, pokonali tak połowę dystansu tejże próby i spadli o dwie lokaty na czwartą (+44,5s).

– Przejechaliśmy tak połowę odcinka – mówił Paddon. – Nic takiego nie zrobiliśmy, w nic nie uderzyliśmy. W każdym razie udało nam się zdobyć trochę punktów.

Erik Cais i Igor Bacigal (Skoda Fabia RS Rally2) zajęli piąte miejsce, też finiszując na kapciu (+1:44.0).

– Nigdy nie cisnąłem tak twardo – mówił Cais po ostatnim oesie. – Szalona jazda. Kapcia złapaliśmy dwa kilometry przed metą. Jednakże ogumienie Michelin dobrze spisywało się przez cały weekend, za co im dziękuje. Dziękuje też zespołowi, rodzinie i mojej dziewczynie. Był to niesamowity weekend.

Rajd Węgier stanowił dla Mikołaja Marczyka pilotowanego przez Szymona Gospodarczyka (Skoda Fabia RS Rally2) pierwszy start w tym sezonie, w którym głównym programem tego duetu są mistrzostwa Europy. Zmagania zakończyli na szóstym miejscu (+1:59.3). Problematycznie potoczyła się dla nich niedzielna część rywalizacji, gdyż trzykrotnie złapali kapcia, w tym na Power Stage.

– 3 lub 4 kilometry przed metą dotknęliśmy kamienia w zakręcie. Jesteśmy na mecie, ale to nie był nasz dzień – przekazał Marczyk. – Mam nadzieję, że udało nam się zdobyć punkty do mistrzostw. Można było wyciągnąć więcej z tego weekendu. Mogliśmy być dwa lub trzy miejsca wyżej. Doceniam jednak, że jesteśmy na mecie.

Simone Tempestini, Sergiu Itu, Mathieu Franceschi, Andy Malfoy, Miklos Csomos, Attila Nagy

Autor zdjęcia: FIA European Rally Championship

Dziesiątkę skompletowali: Andrea Mabellini/Virginia Lenzi (Skoda Fabia RS Rally2) (+2:12.6), Jon Armstrong/Eoin Treacy (Ford Fiesta Rally2) (+2:20.5), Simon Wagner/Gerald Winter (Skoda Fabia RS Rally2) (+3:49.1), Filip Mares/Radovan Bucha (Toyota GR Yaris Rally2) (+4:10.9) dojeżdżając do mety z przestawionym, lewym tylnym kołem.

– Czuję się świetnie, to był bardzo trudny rajd – mówił Mabellini. – W każdym zakręcie (OS13) trzeba było omijać wielkie kamienie. Utrzymaliśmy wszystko w jednym kawałku. Dziękuję MRF za samochód. Za kulisami wykonaliśmy dużo pracy, dziękuję całemu zespołowi, MRF i naszym sponsorom, dziękuję. To był wspaniały dzień.

Czołową piątkę na Power Stage utworzyli: Franceschi, Csomos, Tempestini, Mabellini, Armstrong.

Max McRae i Cameron Fair (Peugeot 208 Rally4) spisali się najlepiej w ERC Junior i ERC4.

– To bardzo wyjątkowe zwłaszcza w tak trudnym rajdzie – cieszył się McRae. – Podeszliśmy do tego mądrze. To dobre wejście do mistrzostw. Mam nadzieję, że uda nam się utrzymać to tempo.

Igor Widłak i Michał Marczewski podczas finałowej rozgrywki awansowali na drugie miejsce w Fiesta Rally3 Trophy i ERC3.

– Prawy trzy ciąć, pięćdziesiąt i zduś, hopa na… podium! Wskoczyliśmy na drugie miejsce w ERC3 i Fiesta Rally3 Trophy. A co kluczowe, jesteśmy na mecie bardzo trudnej imprezy – przekazał Widłak. – Mamy to, zaczynamy sezon z wysokiego „C”!

Oglądaj: Marczyk i Gospodarczyk po Rajdzie Węgier 2024

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBlizzard może porzucić Diablo 4 na PS4 i Xbox One. W grę wchodzi podniesienie wymagań sprzętowych
Następny artykułNowe boiska i place zabaw w Gminie Żyraków