We wcześniejszych spotkaniach LM mistrzowie Polski ulegli fińskiemu zespołowi Ilves Tampere 3:4 po dogrywce (na wyjeździe), Eisbaeren Berlin 1:4, Red Bull Salzburg 2:3 po dogrywce (oba mecze w Oświęcimiu) oraz pokonali na wyjeździe KAC Klagenfurt 5:4.
Przed środowym spotkaniem w tabeli rozgrywek zajmowali 17. miejsce (pierwsze, które nie daje awansu do następnej fazy) z dorobkiem pięciu punktów. Zwycięstwo przybliżyło ich do osiągnięcia sukcesu, jakim byłby udział w play off.
W środę w ekipie z zachodniej Małopolski nie mogli zagrać Anton Holm i Sebastian Kowalówka. Ten pierwszy wyleciał do Szwecji, aby załatwić sprawy rodzinne, zaś drugi ma problem z kolanem.
Unia objęła prowadzenie w 11. minucie. Wówczas dynamicznie wjeżdżający w tercję obronną rywali Carl Ackered otrzymał krążek z prawego skrzydła. Pierwszy jego strzał został zablokowany, ale dobitka była już skuteczna. W 18. min ponownie “guma” trafiła do siatki niemieckiej drużyny. Jednak po trwającej kilka minut analizie sytuacji sędziowie ostatecznie bramki nie uznali (z powodu tzw. zagrania wysokim kijem).
W 22. min Daniel Olsson Trkulja stracił krążek przy próbie wyprowadzeniu kontrataku nieopodal bramki Unii. Sytuację tę wykorzystali rywale, doprowadzając do remisu.
W 30. min ponownie Unię na prowadzenie wyprowadził najskuteczniejszy gracz drużyny w LM Krystian Dziubiński. Jeszcze w tej samej tercji oświęcimianie zdołali też wykorzystać grę w przewadze. W 40. min Trkulja zdobył gola na 3:1.
W ostatniej odsłonie inicjatywę miała drużyna z Niemiec, ale nie potrafiła zdobyć gola. W 58. min wycofała z lodu golkipera. Jednak na 27 sekund przed końcem spotkania Henry Karjalainen umieścił krążek w opuszczonej bramce gości.
Tym razem problemy techniczne nie zakłóciły prezentacji drużyn przed rozpoczęciem spotkania. Oświęcimscy kibice, po odegraniu hymnu Niemiec klaskali.
W poprzednim sezonie polski zespół nie zagrał w rozgrywkach LM. W edycji 2022/23 rywalizowały mistrz kraju GKS Katowice i Comarch Cracovia Kraków, dzięki zdobyciu rok wcześniej Pucharu Kontynentalnego. Krakowianie rywalizację w swojej grupie zakończyli na trzecim miejscu, a GKS był czwarty.
Hokejowa LM powstała w 2008 roku, a jej pierwszym triumfatorem były “Lwy” z Zurychu. W następnym sezonie z powodów finansowych rozgrywki zostały zawieszone i reaktywowane dopiero w 2014 r. Pierwszym polskim uczestnikiem była Comarch Cracovia w 2016 roku. W późniejszych edycjach udział wzięły jeszcze GKS Tychy i JKH GKS Jastrzębie. Żadnej polskiej drużynie nie udało się wywalczyć awansu do fazy pucharowej.
Szóste, ostatnie spotkanie fazy zasadniczej LM oświęcimianie rozegrają w 16 października na wyjeździe. Zmierzą się wówczas z czeską ekipą Ocelari Trzyniec.
Bramki: 1:0 Carl Ackered (11), 1:1 Elis Hede (22), 2:1 Krystian Dziubiński (30), 3:1 Daniel Olsson Trkulja (40), 4:1 Henry Karjalainen (60).
Kary: Unia – 0; Straubing Tigers – 2 minuty. Widzów: 2 700.
Re-Plast Unia Oświęcim: Linus Lundin – Roman Diukow, Peter Bezuska, Krystian Dziubiński, Łukasz Krzemień, Christopher Liljewall – Joonas Uimonen, Jere Vertanen, Henry Karjalainen, Ville Heikkinen, Erik Ahopelto – Carl Ackered, Andreas Soderberg, Sam Marklund, Daniel Olsson Trkulja, Hampus Olsson – Miłosz Noworyta, Kacper Prokopiak, Adrian Prusak, Radosław Galant, Jakub Łoza.
Straubing Tigers: Florian Manuel Bugl – Nelson Nogier, Mario Zimmermann, Tim Fleischer, Danjo Leonhardt, Taylor Leier – Marcel Brandt, Nicolas Geitner, Elis Hede, Justin Scott, Skyler McKenzie – Stephan Daschner, Adrian Klein, JC Lipon, Joshua Samanski, Cole Fonstad – Justin Braun, Alex Green, Michael Clarke, Tim Brunnhuber, Marcel Mueller.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS