A A+ A++

Startujący z pierwszego rzędu Martinius Stenshorne (Hitech Grand Prix) został zwycięzcą sprintu w Melbourne. Urzędujący wicemistrz Formuły Regionalnej Europejskiej stanął na najwyższym stopniu podium Formuły 3 już podczas trzeciego startu w tej serii.

Do wyścigu przystąpili wszyscy kierowcy, chociaż mechanicy w kilku zespołach mieli sporo pracy przed startem. W kwalifikacjach poważnie uszkodzili swe bolidy chociażby Sami Meguetounif (Trident) oraz Joseph Loake (Rodin Motorsport).

Z pierwszego pola startował Laurens van Hoepen (ART Grand Prix). Nikola Tsolow (ART Grand Prix) po zdarzeniu z udziałem Alexa Dunne’a (MP Motorsport) w trakcie sesji treningowej otrzymał od sędziów karę przesunięcia trzech pozycji na starcie do najbliższego wyścigu. Ponadto bułgarski kierowca dostał dwa punkty karne od sędziów. Podobnie jak to jest w Formule 1 oraz w Formule 2, także i w Formule 3 przyznawane są punkty karne na okres dwunastu miesięcy, a kierowca który uzbiera ich dwanaście zostaje automatycznie zawieszony na jeden wyścig. Tsolow ukończył kwalifikacje w Albert Park Circuit na szóstym miejscu i prawdopodobnie z takiej pozycji przystąpi do wyścigu głównego. Do sprintu przystępował zatem Tsolow z karą i ostatecznie członek Alpine Academy został przesunięty na dziewiąte pole startowe. Kacper Sztuka (MP Motorsport) startował z 19. pola, natomiast Piotr Wiśnicki (Rodin Motorsport) ostatecznie z 27. miejsca.

Van Hoepen bardzo dobrze wystartował i zdołał utrzymać pozycję lidera. Przez pierwsze minuty był intensywnie atakowany przez Stenshorne’a oraz Christiana Mansella (ART Grand Prix), który startował do wyścigu z trzeciej pozycji. 19-letni Australijczyk zadebiutował w Formule 3 w sezonie 2022, był faworytem miejscowych i choć przez pierwszą część wyścigu utrzymywał wysokie tempo, to jednak później problemy techniczne spowodowały, że spadł na niższe pozycje.

Na trzecim okrążeniu van Hoepen, Stenshorne i Mansell stoczyli zacięty pojedynek. Na kolejnym kółku było podobnie i wówczas Stenshorne został liderem wyścigu. Sztuka, który jest wspierany przez ORLEN, jechał wówczas na 20. miejscu, a Wiśnicki był 28. 

Kacper Sztuka

Autor zdjęcia: Red Bull Content Pool

Od piątego okrążenia Stenshorne i van Hoepen zaczęli oddalać się od reszty rywali. Mansell nadal jadąc na trzeciej pozycji był wówczas atakowany przez dwóch kierowców Red Bull Junior Team w osobach Arvida Lindblada (Prema Racing) i Olivera Goethe (Campos Racing). Luke Browning (Hitech Grand Prix), który przejechał bardzo szybkie drugie okrążenie ustanawiając rekordowy czas, zjechał do alei serwisowej. Młody kierowca Williams Driver Academy miał problemy techniczne i choć powrócił po chwili do rywalizacji na tor to jednak już zupełnie nie liczył się w dalszej walce o punktowane pozycje.

Na szóstym okrążeniu Lindbad uporał się z Mansellem. Doszło też do zaciętego pojedynku pomiędzy Nikitą Bedrinem (PHM Racing) oraz Mari Boya (Campos Racing), ten pierwszy znalazł się nawet na moment poza torem, ale sędziowie analizując całą sytuację nie dopatrzyli się niczego nieodpowiedniego w zachowaniu obu kierowców, obyło się bez sankcji.

Zwycięzca kwalifikacji Leonardo Fornaroli (Trident) na siódmym okrążeniu znalazł się również poza torem na moment i to w tym samym miejscu, gdzie chwilę wcześniej był Bedrin. Od ósmego okrążenia jadący wówczas jako czwarty Mansell zaczął systematycznie tracić kolejne miejsca i spadł aż na dziesiątą pozycję. Australijczyk żalił się przez radio, że ma uszkodzone auto, ponieważ ktoś uderzył w niego z tyłu tuż po starcie.

Po przejechaniu połowy dystansu wyścigu, czyli dziesięciu okrążeń, kolejność czołowej dziesiątki wyglądała następująco: Stenshorne – Lindbad – van Hoepen – Boya – Goethe – Gabriele Minì (Prema Racing) – Bedrin – Dino Beganović (Prema Racing) – Sebastián Montoya (Campos Racing) – Charlie Wurz (Jenzer Motorsport).

Na jedenastym okrążeniu Sztuka przebił się na 18. pozycję, zaś Wiśnicki walczył o miejsce 27. z Thomasem Smithem (Van Amersfoort Racing). Mający 21 lat kierowca pochodzący z Melbourne, dla którego wyścig w Albert Park Circuit jest jazdą po rodzinnymi mieście, startował do wyścigu jako ostatni i w trakcie rywalizacji z Wiśnickim na moment przeszarżował,  jego bolid wzbił się na szykanie w powietrze kilkanaście centymetrów ponad nawierzchnią toru.

Sztuka na dwunastym okrążeniu spadł na 20. miejsce, zaś dwa okrążenia później Tasanapol Inthraphuvasak (PHM Racing) stał się przyczyną wyjazdu na tor zielonego samochodu sędziowskiego. Taj zaatakował na prostej startowej Smitha, wyprzedził Australijczyka, ale doszło między nimi do kontaktu i bolid numer 26 zakończył jazdę w żwirze. Oczywiście pojawiły się żółte flagi, a chwilę później sędziowie zarządzili neutralizację i zadecydowali, że ewentualne konsekwencje wobec kierowców będą podejmowane po analizie, lecz już po zakończeniu tego wyścigu.

Wyścig wznowiono na ostatnie cztery okrążenia. Pierwsza dziesiątka wyglądała na ten moment następująco: Stenshorne – Lindbad – van Hoepen – Boya – Goethe – Minì – Montoya – Wurz – Beganović – Bedrin. Sztuka jechał na 19. pozycji, zaś Wiśnicki był 25. Z rywalizacji odpadł Noel León (Van Amersfoort Racing).

Na ostatnich okrążeniach Sztuka najpierw otrzymał od sędziów ostrzeżenie w postaci czarno-białej flagi, a następnie sędziowie nałożyli na niego 5 sekund kary. Powodem było przekraczanie wyznaczanie limitów toru. W końcówce wyścigu na dalsze pozycje spadł Wurz, który finalnie ukończył sprint na 13. pozycji.

Stenshorne stanął na najwyższym stopniu podium w zaledwie trzecim wyścigu w Formule 3. Lindbad i van Hoepen utrzymali pozycje aż do przejechani linii mety, skutkiem czego na podium znalazło się aż trzech tegorocznych debiutantów. Sztuka finiszował na 17. pozycji, jednakże po doliczeniu kary został sklasyfikowany ostatecznie na 24. miejscu. Oznacza to, że z dwójki polskich kierowców w stawce tym razem wyżej uplasował się ten pochodzący z Żelechowa.

Dobrą formą popisał się Alex Dunne (MP Motorsport), którego bolid został poważnie uszkodzony już na początku weekendu w Melbourne po incydencie z Tsolowem. Jego auto długo było naprawiane, by Irlandczyk miał szansę przystąpić do sesji kwalifikacyjnej. Wyścig sprinterski ukończył po tych perypetiach na 9. miejscu, a startował z 17. pozycji.

W ubiegłym roku najszybsze okrążenie w wyścigu sprinterskim w Melbourne zaliczył Browning uzyskując czas 1:34.880. W tym roku również on popisał się najszybszym czasem w sprincie notując 1:36.186. Ponieważ jednak dotarł do mety jako ostatni to zgodnie z zapisami regulaminu nie on został premiowany punktem za najszybsze okrążenie. Premię punktową otrzymał Boya, gdyż to właśnie on z czołowej dziesiątki kierowców popisał się najlepszym czasem okrążenia.

Po sprincie czołówka klasyfikacji kierowców uległa nieco zmianie. Liderem po trzech wyścigach nadal  jest Browning i ma ciągle 25 punktów za rundę w Bahrajnie, drugi jest Lindblad z dorobkiem 23 punktów, a na trzecie miejsce spadł Tim Tramnitz (MP Motorsport), który – podobnie jak Browning – dziś nie punktował. Wyścig główny rozpocznie się dziś o godz. 23:05 czasu polskiego.

1

M. Stenshorne Hitech Pulse-Eight

15 20       10    
2

A. Lindblad Prema Powerteam

3 20

+1.673

35’34.543

1.673     9    
3

L. Van ART Grand Prix

24 20

+1.958

35’34.828

0.285     8    
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułЯкі маленькі авто стануть найкращим вибором: рейтинг вдалих моделей
Następny artykułСтрельба под Москвой: появились первые кадры изнутри сгоревшего ТЦ