kuchenne nowości
22-09-2020 (11:02)
Od stuleci gości na stołach mieszkańców Wysp Brytyjskich, najstarszy przepis na ten specjał pochodzi z XVIII wieku. Trifle jada się zarówno w święta Bożego Narodzenia, jak i bez większej okazji, gdy po prostu przyjdzie ochota na smakowitą mieszankę biszkoptów, galaretki, sosu śmietankowo-waniliowego, owoców i bitej śmietany.
Podziel się
Trifle występują w niezliczonej ilości wersji (123RF)
Niektórzy badacze historii kulinarnej korzeni trifle dopatrują się w deserze opisanym już w 1596 r., w książce Thomasa Dawsona “The good huswife’s Jewell”. Wśród zamieszczonych w niej przepisów pojawiła się bowiem receptura słodkiego specjału ze śmietany ubitej z cukrem i wodą różaną, doprawionej imbirem oraz innymi egzotycznymi dodatkami.
W 1673 r. Hannah Wooley, popularna autorka poradników dla gospodyń domowych, zachęcała, by do tego przysmaku dodać owoce, natomiast w opublikowanej po raz pierwszy w 1747 r. słynnej książce kucharskiej “The Art of Cookery Made Plain and Easy” Hannah Glasse rekomendowała dodanie galaretki, do dziś obowiązkowego składnika trifle.
W XVIII wieku żelatyna nie była jednak używana powszechnie. Przez długi czas przysmak tworzyły zazwyczaj warstwy makaroników lub ciasteczek migdałowych, nasączonych słodkim winem i przykrytych warstwą gęstego kremu angielskiego (zwanego też custrad) oraz bitej śmietany. Specjał często nazywano wówczas również “fool”, czyli po prostu “głupstewko”, co nawiązywało do bezproblemowego sposobu jego przygotowania.
Jak zrobić suflet?
W następnych stuleciach receptura trifle ewoluowała, z czasem makaroniki zostały zastąpione biszkoptami, do deseru zaczęto coraz częściej dodawać galaretkę i rozmaite owoce. Eksperymentowano z alkoholami, którymi nasączano ciastka, pojawiały się również inne składniki, np. czekolada, dżem czy kandyzowane łodygi arcydzięgla.
Dziś trifle występują w niezliczonej ilości wersji, ale jedno nie uległo zmianie – wciąż jest to niezwykle popularny wśród Brytyjczyków deser. Wielu mieszkańców Wysp bez tego specjału nie wyobraża sobie Bożego Narodzenia, choć jada się go nie tylko od święta, bo przygotowanie trifle nie sprawia najmniejszego problemu. Jak się do tego zabrać?
Galaretkowa baza
Zaczynamy od galaretki owocowej. Oczywiście najprościej użyć gotowej, rozpuszczając w wodzie zawartość torebki. Warto trochę zmniejszyć ilość wody sugerowaną na opakowaniu, dzięki czemu przysmak szybciej stężeje.
Jeśli jednak jesteśmy ambitni możemy przygotować ten element trife samodzielnie. Około 600 g owoców, np. malin albo truskawek, myjemy i umieszczamy w rondlu, razem z cukrem (175 g) i 2-3 łyżkami wody. Gotujemy pod przykryciem 5-6 minut, a następnie blendujemy na gładką masę, którą przecieramy przez sito. W międzyczasie moczymy w zimnej wodzie 8 listków żelatyny. Uzyskany sok owocowy uzupełniamy wodą (650 ml) i zagotowujemy. Zdejmujemy garnek z ognia i do gorącego płynu dodajemy żelatynę (wcześniej odciśniętą z nadmiaru wody). Po jej rozpuszczeniu pozostawiamy galaretkę do ostygnięcia, a później wstawiamy do lodówki.
W wielu przepisach na trifle galaretka powinna być półpłynna, dzięki czemu łatwiej nasączy ciastka. Na tym etapie można dodać do niej owoce – pokrojone truskawki, maliny, jeżyny, borówkę amerykańską, czerwoną lub czarną porzeczkę.
(123RF)
Galaretkę umieszczamy na dnie szklanych salaterek, a następnie układamy, lekko przyciskając, warstwę biszkoptów (mogą to być również kawałki ciasta biszkoptowego, nawet lekko już zeschniętego, galaretka skutecznie nada mu pożądanej wilgotności). Ciastka należy porządnie skropić alkoholem, najczęściej jest to sherry, porto lub madera. W wersji bezalkoholowej używa się piwa imbirowego lub po prostu soku owocowego czy kompotu. Według niektórych brytyjskich receptur biszkopty powinny tworzyć dwie warstwy, między którymi umieszcza się trochę owocowego dżemu.
Sposób na krem angielski
Biszkopty przykrywamy warstwą kremu angielskiego. Jak go przygotować? 30-procentową śmietankę (250 ml), tłuste mleko (250 ml) i ziarenka z laski wanilii zagotowujemy w rondelku i studzimy. Sześć żółtek ucieramy z cukrem (120 g) na puszystą masę i – nie przerywając ucierania – dolewamy do nich małym strumieniem mleczno-śmietankowy płyn. Mieszamy, po czym przelewamy do lekko ogrzanego rondelka. Cały czas mieszając podgrzewamy na małym ogniu, aż do zgęstnienia masy (nie powinna przekroczyć temperatury 85 st.). Sos schładzamy, po czym nakładamy na biszkopty.
Tradycyjne trifle wieńczy solidny kleks bitej śmietany, najlepiej własnej roboty – 250 ml schłodzonej śmietany, 30- lub 36-procentowej, miksujemy z czubatą łyżką cukru pudru, przez pierwsze 30 sekund na najniższych obrotach, później zwiększając do najwyższych.
Teraz wystarczy udekorować deser wiórkami czekolady i owcami (świeżymi albo kandyzowanymi). Brytyjczycy tradycyjnie wzbogacają trifle kandyzowanymi łodygami arcydzięgla, które niekiedy można kupić także w Polsce.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS