A A+ A++

Pierwsze zajęcia w Sao Paulo znów nabrały zdecydowanie większego znaczenia z racji jedynych 60 minut na dopracowanie konfiguracji przed dalszą część sprinterskiego weekendu. Tym razem zespoły na pewno większą uwagę zwróciły na ustawienia prześwitu, które przyczyniły się do dyskwalifikacji Lewisa Hamiltona i Charlesa Leclerca w USA.

Prace zespołom utrudniła nieco jednak pogoda, ponieważ Brazylia przywitała ich sporym zachmurzeniem i 20-procentowymi szansami na opady deszczu, które mają jeszcze się zwiększyć przed kwalifikacjami. Chcąc jak najbardziej wykorzystać suche warunki, niemal wszyscy kierowcy od razu wyjechali na tor po zapaleniu się zielonego światła.

Błyskawicznie zaczęły też pojawiać się komunikaty kierowców zgłaszających problemy z przyczepnością, na co wpływ miały dwa czynniki – “zielony” asfalt i twarda mieszanka założona w całej stawce. Najlepszy na niej czas wykręcił Max Verstappen, do którego próbowali zbliżyć się Sergio Perez i reprezentanci Mercedesa.

Pierwsza zmiana lidera nastąpiła dopiero po tym, jak Yuki Tsunoda założył pośrednie opony. Dzięki temu Japończyk przebił czas Holendra o ponad 0,3 sekundy. Chwilę przed tym uwaga realizatora skupiła się na zjeżdżającym do boksu Fernando Alonso, który doznał przebicia na swoim komplecie twardych opon.

Oprócz zawodnika AlphaTauri opony z żółtym paseczkiem założył też George Russell, który bez większych problemów przebił jego czas. W okolicach połowy sesji pojawili się pierwsi kierowcy na miękkich oponach, co naturalnie wiązało się z dużymi przetasowaniami w stawce.

Zapoczątkowali je kierowcy Haasa i poniekąd doprowadziło to do niecodziennej sytuacji na torze. Przygotowujący się do szybkiego kółka Nico Hulkenberg nie zauważył nadjeżdżającego Lando Norrisa na hamowaniu do zakrętu nr 13 i doszło między nimi do kontaktu. Sędziowie mają zająć się całą sytuacją po zakończeniu sesji.

Dobrego okrążenia nie mógł złożyć też Logan Sargeant, który całkowicie przestrzelił S-kę Senny. Amerykanin zgłaszał spore trudności z balansem FW45, a kamery telewizyjne uchwyciły nawet, jak w niektórych zakrętach jego bolid wręcz wisiał w powietrzu.

Końcowe minuty sesji upłynęły pod znakiem przejazdów kierowców na różnych zestawach opon i ciągłych problemów z maszynami. Hulkenberg zgłosił m.in. utratę mocy po głębokim najechaniu na tarkę w zakręcie nr 4. Z niewyjaśnionych powodów szybkich okrążeń nie ukończyli także przedstawiciele McLarena, którzy notabene ustanowili rekordy 1. oraz 2. sektora.

Z tego powodu na zepchnięcie George’a Russella trzeba było czekać do wyjazdów obu Ferrari. Carlos Sainz i Charles Leclerc swoje kółka wykonali jednak na miękkich mieszankach, podczas gdy – jak już wspomnieliśmy – ubiegłoroczny zwycięzca GP Sao Paulo swój czas ustanowił na pośredniej.

Koniec końców, tak właśnie uplasowała się czołowa trójka, chociaż zdecydowanie ciekawiej wyglądał koniec stawki. Tam znaleźli się obaj kierowcy Red Bulla przedzieleni Valtterim Bottasem. Ci natomiast spędzili całe zajęcia na jednym komplecie twardych opon, co może być poniekąd związane z działaniami strategicznymi pod kątem dalszej części weekendu. Listę wyników zamknęli Oscar Piastri i Lando Norris.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMichał Jurecki powiedział pas. W piłce ręcznej jednak został i szatnię zamienił na gabinet dyrektora [KOMENTARZ]
Następny artykułSzczepaniak wskazał cel