Jednak dla wielu osób zaskoczeniem był fakt, że trenerem roku wybrany został David Witt, szkoleniowiec Jessiki Peguli, a nie trener Igi Świątek Tomasz Wiktorowski. Ponoć decyzja ta wiązała się z podkreśleniem rozwoju, jaki wykonała Pegula, która wykonała skok rankingowy – z 18. na 3. pozycję, a także z faktem, że Witt jest “świetnym ambasadorem tego sportu” – jak stwierdzono na oficjalnej stronie WTA.
W przeszłości nagrodę tę orzymał inny polski trener tenisowy, Piotr Sierzputowski.
WTA. Kontrowersje wokół nagrody dla trenera roku. Wiktorowski skrzywdzony?
Werdykt dotyczący nagrody dla trenera roku od razu wzbudził kontrowersje w mediach społecznościowych, wśród kibiców i obserwatorów tenisa. “To żart” – padały surowe oceny. Inni kibice wprost nazywali tę decyzję “śmieszną”.
Dziennikarz Dominik Senkowski pokusił się nawet o stwierdzenie, że to “cyrk totalny”.
41-letni Wiktorowski został trenerem Świątek rok temu. W czasie współpracy z nim Polka zdobyła m.in. dwa tytuły wielkoszlemowe i stała się liderką światowego rankingu.
W przeszłości Wiktorowski pracował m.in. z Agnieszką Radwańską czy Serbką Olgą Danilović.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS