W Warszawie i na ulicach innych polskich miast stanęło 50 automatów. Można w nich kupić susz z legalnych konopi, które mają w sobie jedynie śladowe ilości psychoaktywnej substancji. Producent tłumaczy, że oparem z podgrzanego suszu można się zaciągać. A my pytamy: po co?
W woreczku z suszem nie ma “tradycyjnej” marihuany z narkotyczną dawką od kilkunastu do dwudziestu procent zawartości tetrahydrokannabinolu. Właśnie ta substancja, zwana w skrócie THC, odpowiada za psychoaktywne działanie konopi indyjskich (Cannabis sativa indica). W tym przypadku mamy do czynienia z konopią siewną (Cannabis sativa sativa).
Ta roślina ma bardzo niską, śladową zawartość THC – poniżej 0,2 procenta. Nie jest ona uznawana za narkotyk. Sanepid nie widzi problemu we wprowadzaniu na rynek produktów z konopi siewnej, o ile mają odpowiednie certyfikaty. Tak naprawdę wykorzystuje się ją w wielu branżach – od spożywczej po budowlaną, a firmy, które zainwestowały w takie konopie, są ostatnio na fali wznoszącej.
Dwa lata temu za prawie 100 mln zł sprzedana została polska spółka HemPoland zajmująca się produkcją olejków z konopi. Wszystkie udziały przejęła wówczas kanadyjska firma The Green Organic Dutchman (ma uprawy w Ontario, Quebecu i na Jamajce). U nas HemPoland swoje plantacje miała na Pomorzu.
Obejrzyj: Marihuana zmienia DNA
– Priorytetem naszej firmy jest transparentność – mówi w rozmowie z WP Finanse Łukasz Chmielewski z Green Story, czyli firmy, która postawiła automaty z suszem. – Wszystkie nasze produkty przechodzą bardzo szczegółowe badania przeprowadzane w Polsce. Metody są zgodne z regulacjami krajowymi, dyrektywami UE oraz zalecane przez uznane autorytety, takie jak WHO czy EFSA (Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności) – zapewnia.
Jak tłumaczy, w sklepach stacjonarnych firmy sprzedawany jest cały wachlarz produktów, które powstały z konopi siewnej: olejki, kosmetyki, susze, olejki dla zwierząt, a nawet słodycze. W automatach firma postawiła natomiast na susz. – Ten susz jest najczęściej wykorzystywany do waporyzacji. Stosowany jest tu strumień gorącego powietrza, który wydobywa czynne substancje chemiczne – mówi Łukasz Chmielewski.
Firma uruchomiła około 50 automatów, m.in. w Warszawie, Gdańsku i mniejszych miastach, także nad morzem.
Po co się inhalować?
Pytamy Ilonę Markowską, terapeutkę uzależnień, czy waporyzacja suszu, który można kupić w automatach Green Story, jest bezpieczna.
– Na pewno nie jest to niebezpieczne, o ile ktoś nie sięgnie potem po “zwykłą” marihuanę. Nie spotkałam się jednak z takimi przypadkami. Oczywiście powstaje pytanie, po co ktoś ma się inhalować konopiami. Wiadomo, że CBD pomaga w stanach lękowych. Mimo wszystko nie powinno być jednak, przynajmniej na razie, stosowane jako zamiennik leków. Obecnie lekarze mają zbyt małą wiedzę, by móc polecać CBD swoim pacjentom. Choć niewykluczone, że tak w niedalekiej przyszłości będzie się działo – mówi nam terapeutka.
Dodaje, że wbrew pewnej aurze tajemniczości produkty z konopi niezawierających THC są w pełni legalne. Ich kupowanie i posiadanie jest dozwolone.
Z danych amerykańskiej firmy analitycznej New Frontier Data wynika, że globalny rynek konopi osiągnął w 2018 r. wartość 3,7 mld dolarów, a w tym roku urośnie o kolejne dwa miliardy. Europa ma w nim jedną trzecią udziałów i będzie rosła najszybciej. Analitycy prognozują, że do 2023 roku europejski rynek olejków CBD zwiększy się o 400 proc.
Co daje CBD?
CBD – substancja, która znajduje się w konopiach siewnych i nie wykazuje żadnego działania psychotycznego – jest coraz częściej stosowana w kosmetyce. Olejki z zawartością CBD mają być skuteczne w walce z trądzikiem i innymi problemami skórnymi. Sprzedawcy zachwalają też wykorzystanie CBD w przemyśle spożywczym – substancja ma pomagać na przykład w walce cukrzycą. Oprócz tego ma pomagać nawet na zaburzenia psychiczne, chorobę Alzheimera i całe spektrum innych chorób i schorzeń.
– Należy pamiętać, że wiele osób nie ma jeszcze świadomości różnic pomiędzy marihuaną, medyczną marihuaną, a konopiami bez THC. Medyczna marihuana zawiera THC i jest narkotykiem. Konopie bez THC nie są niebezpieczne, mogą być stosowane w kosmetykach, słodyczach. Jest na nie pewna moda – mówi w rozmowie z money.pl Ilona Markowska.
Olejki i inne produkty z CBD sprzedają się jak świeże bułeczki i coraz więcej osób upatruje w nich remedium na swoje problemy. Na razie jest jednak niewiele badań, które potwierdzałyby jego dobroczynny wpływ na zdrowie. CBD poprawia stan pacjentów ze stanami lękowymi (w tym z zespołem stresu pourazowego), jest pomocne w leczeniu kilku odmian nowotworów, nie może być jednak traktowane jako lek – bo nim nie jest. A naukowcy dopiero pracują nad określeniem jego ewentualnej skuteczności w tej roli.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS