A A+ A++

Głodny pięknych widoków? Magistrala sudecka ma ich pod dostatkiem!

Szlak łączący Kotlinę Kłodzką z Karkonoszami to w zasadzie system dróg bez żadnej wspólnej nazwy. Kiedyś przy jakiejś okazji użyłem określenia magistrala sudecka, ponieważ wiedzie przez najpiękniejsze rejony tych gór, tworząc coś w rodzaju widokowej trasy turystycznej. Magistrala sudecka ma ważną zaletę – można ją wykorzystać jako łącznik między drogami Kotliny Kłodzkiej i Karkonoszy, dzięki czemu, mając do dyspozycji długi weekend, zwiedzić kawał południowo-zachodniej Polski. Trasa jest przy tym dostępna dla dosłownie każdego motocykla.

Fot. Shutterstock.com
Magistrala sudecka to bez wątpienia jedna z najpiękniejszych tras motocyklowych w Polsce.

Umownym początkiem magistrali niech będzie Nowa Ruda, miasto leżące na pograniczu Gór Sowich i Kotliny Kłodzkiej. Stąd kierujesz się drogą 381 na zachód, w stronę Głuszycy. Nieopodal, w Sierpnicy, znajduje się fragment zbudowanego przez nazistów kompleksu Riese – podziemne miasto Osówka. To jedna z najchętniej odwiedzanych przez turystów atrakcji tego regionu.
W Głuszycy skręcasz w drogę nr 380 na Unisław Śląski. To mój ulubiony odcinek – wąska droga biegnie niewielką doliną przez senne wsie, prowadząc obok niezliczonych budynków, z których dosłownie każdy ma jakąś ciekawą historię. Droga nie prowokuje do szybkiej jazdy. Wręcz przeciwnie – rozleniwia i zachęca do rozkoszowania się każdym kilometrem. W Unisławiu wybierasz drogę 35 na Mieroszów, gdzie skręcisz w prawo na Krzeszów. Kilka kilometrów dalej, w miejscowości Różana, warto zboczyć nieco z drogi, by zobaczyć pocysterskie opactwo w Krzeszowie – prawdziwą perłę architektury barokowej. Latem można ochłodzić się w stawie Krzeszówek.

Turystyka_SudetyFot. Shutterstock.com
Domy Tkaczy w Chełmsku Śląskim to obowiązkowy punkt na magistrali sudeckiej.

Być może są w Polsce drogi bardziej kręte i ekscytujące, ale magistrala sudecka z pewnością nie ma się czego w ich gronie wstydzić. Emocji tutaj nie brakuje.

Zobacz również: Jeśli nie Dolny Śląsk to co? Polecamy niedoceniany Śląsk Opolski. 

Na rozstaju w Różanie możesz od razu skierować się na Chełmsko Śląskie, dokąd zaprowadzi cię piękna kręta droga. Tam znajdziesz kolejny unikatowy zabytek – Domy Tkaczy. To kompleks dwunastu drewnianych budynków (zwanych Dwunastoma Apostołami) z 1707 roku, wybudowanych z inicjatywy cystersów z Krzeszowa dla tkaczy płótna z Czech. Wart obejrzenia jest także rynek Chełmska – miasta, które w II połowie XVII wieku było ważnym ośrodkiem tkactwa.

Z Chełmska kierujesz się na Lubawkę, a następnie drogami 369 i 367 na Kowary – miasto owiane złowrogimi legendami. Po II wojnie światowej prowadzono tutaj rabunkowe wydobycie rud uranu na potrzeby Związku Radzieckiego. Tamtejsze kopalnie od końca wojny aż lat do 60. znajdowały się pod czujną obserwacją tajniaków Służby Bezpieczeństwa.

Turystyka_SudetyFot. Shutterstock.com
Zamek Chojnik – jego zwiedzenie będzie świetnym uzupełnieniem motocyklowej wycieczki.

Z Kowar przez Miłków i Sosnówkę drogą 366 kierujesz się na Piechowice. Najważniejszym punktem w tym rejonie są ruiny XIV-wiecznego zamku Chojnik, wielokrotnie przebudowywanego, opuszczonego w XVI wieku. Jeśli chcesz je zwiedzić, czeka cię kilkukilometrowy spacer. Z Chojnika warto pojechać na Jagniątków, gdzie znajduje się zamieniony na muzeum dom pisarza Gerharta Hauptmanna – laureata literackiego Nobla z 1912 r. Jadąc dalej, za Michałowicami natrafisz na wyjątkową atrakcję – skalny tunel, za którym droga opada kilkoma fajnymi agrafkami w stronę Piechowic.

Tutaj wjeżdżasz na drogę nr 3 prowadzącą z Jeleniej Góry do Szklarskiej Poręby. Stąd możesz śmignąć w kierunku czeskiego Harrachova lub, przez Zakręt Śmierci, do Świeradowa-Zdroju i dalej nad Jezioro Leśniańskie.

MAGISTRALA SUDECKA

Turystyka_SudetyMotocykl

Trasa. 113 km – tyle ma podstawowy wariant trasy. Jeśli rozszerzysz go o inne atrakcje, takie jak Osówka czy Krzeszów, wyjdzie ponad 160. Można tę trasę połączyć z objazdem Karkonoszy i Kotliny Kłodzkiej, co daje program na długi weekend.

Dobra rada. Na pewno warto nieco zboczyć z drogi, aby odwiedzić Krzeszów – tamtejsze opactwo jest unikatem na skalę europejską. Warto zrobić z tej trasy pętlę – do Kotliny Kłodzkiej wrócić przez Czechy. Oczywiście jeśli koronawirus nie pokrzyżuje tego planu.

Warto zobaczyć: pocysterskie opactwo w Krzeszowie, domy tkaczy w Chełmsku Śląskim, podziemne miasto Osówka, była kopalnia rud uranu w Kowarach.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł16 projektów do wyboru, 400 tys. zł do wydania
Następny artykułLiczba fotoradarów rośnie. Jak to wygląda w województwie lubelskim?