A A+ A++

Aktywiści z Kujawsko-Pomorskiego Stowarzyszenia Rozwoju Transportu Publicznego spotkali się dziś (30 marca) przed południem w sąsiedztwie budynku Urzędu Miasta przy ul. Grudziądzkiej – w miejscu, gdzie zaplanowana jest budowa dużego parkingu wielopoziomowego z programu Park & Ride. Członkowie stowarzyszenia kontestują sam pomysł realizacji takiego projektu, uważając go za niezgodny z polityką transportową Unii Europejskiej. – W Bydgoszczy polityka transportowa jest całkowicie odwrotna do tego, czego oczekuje od nas Unia Europejska – komentował prezes stowarzyszenia Rafał Wąsowicz. – Transport publiczny w Bydgoszczy jest jednym z najbardziej zacofanych w kraju. W ciągu 6 lat została wymieniona połowa taboru. Do tej pory nie posiadamy nawet autobusów gazowych, które są mniej szkodliwe dla środowiska. Autobusy hybrydowe po testach nie sprawdziły się – uzupełnia Dawid Dziuba.

Jak argumentują, istnieją ważniejsze potrzeby społeczne od budowy parkingu przy Grudziądzkiej. – Tak naprawdę tworzony jest z myślą o urzędnikach prezydenta Bruskiego – uważa Dziuba.

W sprawie tej aktywiści złożyli pismo do Europejskiego urzędu do spraw Zwalczania Nadużyć Finansowych. Jak motywują tę decyzję? – Nie zgadzamy się na dofinansowanie ze środków unijnych budowy wielopoziomowego parkingu w centrum miasta. Drugi taki parking znajduje się w bliskiej odległości i budowa kolejnego jest bezzasadna – zauważa Wąsowicz. Jak dodaje, plany miasta nie mają żadnego związku z faktyczną formułą Park & Ride. – Ideą takich parkingów jest wyprowadzanie samochodów z centrów miast i pozostawianie ich na obrzeżach, dlatego takie parkingi buduje się na granicy miasta przy przystankach komunikacyjnych, by można było kontynuować podróż transportem publicznym.

Zdaniem uczestników konferencji kwotę 35 mln zł zainwestowanych w budowę parkingu można było wykorzystać lepiej – rozwiązując problemy pracowników MZK Bydgoszcz. – Kierowcy, motorniczowie i motornicze od kilku lat nie mieli waloryzowanych pensji. Zarabiają nieadekwatnie do odpowiedzialności, jaka na nich ciąży, kiedy prowadzą pojazdy z ludźmi – uzasadnia prezes stowarzyszenia. Aktywiści podali również inne cele, na które z lepszym skutkiem można było przeznaczyć miejskie fundusze. Wyróżnili m.in. wykluczenie komunikacyjne niektórych osiedli: – Od wielu lat postulowana jest linia przez górny taras Miedzynia. Bardzo źle skomunikowany jest Fordon z Parkiem Przemysłowym, szczególnie dla dojeżdżających na poranną zmianę. Do Janowa, w pobliżu którego mieści się Zakład Pielęgnacyjno-Opiekuńczy, warto by było wydłużyć linię 54 – wymieniał Dziuba. Przywołał także pomysł powstania kolei aglomeracyjnej, która miałaby skomunikować podbydgoskie miejscowości z osiedlami takimi jak Fordon. Część z przeznaczonych na parking pieniędzy sugerował poświęcić na potrzebną do projektu dokumentację.

Aktywiści zaprotestowali przeciw innym działaniom miejskiej spółki, w tym wyprzedawaniu 10-letnich autobusów poniżej ceny rynkowej i redukcji częstotliwości kursów. – Transport zbiorowy w czasach pandemii jest bezpieczny, potwierdzają to badania. A ludzi wzorem lat 90. usiłuje się przenieść do samochodów – przekonywał Dziuba.

Miasto w czerwcu 2019 r. podpisało umowę z wykonawcą – firmą Budimex – na budowę 5-kondygnacyjnego parkingu przy Grudziądzkiej, w którym zmieści się ok. 550 pojazdów. Ma on uporządkować parkowanie w okolicy Starego Miasta. W ramach systemu “Zaparkuj i jedź” planuje się również inne inwestycje w obrębie Bydgoszczy m.in. przy pętlach Las Gdański i Przylesie.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułLa Ferita, czyli mural, który przedstawia „ranę”, jaką koronawirus zadał kulturze
Następny artykułREGIONALNE CENTRUM ANIMACJI KULTURY W ZIELONEJ GÓRZE ŻYCZY WESOŁYCH ŚWIĄT