Tramwaje Śląskie zakończyły już negocjacje z firmą, która pięć lat temu remontowała torowisko wzdłuż części ul. 3 Maja w Sosnowcu. To odcinek zwieńczony czerwoną asfaltową nawierzchnią, która prezentuje się dziś dość mizernie.
Jak już informowaliśmy, w ramach prac gwarancyjnych Dabud na całej długości remontowanego wcześniej torowiska miał wymienić nawierzchnię na nową. Tramwaje Śląskie postanowiły zlecić też siemianowickiej firmie prace dodatkowe: wymianę pękniętych szyn na nowe tam, gdzie to jest konieczne.
Zniszczona nawierzchnia torowiska w centrum Sosnowca Fot. PIOTR PURZYŃSKI
Prace miały potrwać do końca czerwca, ale wiadomo już, że mogą się opóźnić: gdy Tramwaje Śląskie zwróciły się do Urzędu Miejskiego w Sosnowcu z pytaniem o preferowany rodzaj nowej nawierzchni, prezydent Sosnowca poinformował, że chciałby obsadzonego zielenią torowiska.
Przedstawiciele Tramwajów Śląskich nie kryją, że propozycja miasta nieco ich zaskoczyła. Pod uwagę brali bowiem nawierzchnię asfaltową lub z kostki brukowej.
– Przeanalizujemy jednak, czy taka możliwość istnieje – mówi o zielonym torowisku Andrzej Zowada, rzecznik Tramwajów Śląskich.
Przypomnijmy, że na zielone torowisko – obsadzone tzw. rozchodnikami – Tramwaje Śląskie postawiły wcześniej wzdłuż części ul. 3 Maja. Tam jednak w trakcie modernizacji linii torowisko zyskało odwodnienie. Tyle że później nieco gorzej było z dbaniem o zieleń.
O zielone torowisko trzeba dbać, a kluczowe jest podlewanie
W przypadku ścisłego centrum miasta, by zielone torowisko prezentowało się estetycznie, konieczny mógłby się również okazać system nawadniania.
– Nie mamy ani sprzętu, ani ludzi, którzy zajmowaliby się utrzymaniem zielonego torowiska – nie kryje Andrzej Zowada.
Rzecznik tramwajowej spółki podkreśla jednocześnie, że z estetycznego punktu widzenia obsiane trawą lub rozchodnikami torowisko w centrum miasta na pewno prezentuje się lepiej niż asfalt. To także inne korzyści: zielone torowiska lepiej pochłaniają hałas, zieleń filtruje także spaliny oraz pozwala ograniczyć efekt tzw. miejskiej wyspy ciepła, czyli rejonów o podwyższonej temperaturze.
Z tych powodów na zielone torowiska od lat stawiają m.in. Poznań, Kraków i Wrocław, a w ostatnim czasie i Warszawa, gdzie zielone trasy wydłużyły się do 25 km i ma ich przybywać w trakcie rozbudowy sieci.
Zielone torowisko na placu Inwalidów w Warszawie Fot. Agata Grzybowska / Agencja Gazeta
– Dopiero uczymy się trudnej sztuki zarządzania trawą – nie krył na początku zeszłego roku Wojciech Bartelski, szef warszawskich tramwajarzy, którzy konsultowali temat zielonych torowisk z ekspertami Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego. – Takie torowiska są skomplikowane w budowie, ale wszystkie badania pokazują, że mieszkańcy lubią je najbardziej. Dlatego stawiamy na tory trawiaste – podkreślał.
W Warszawie tramwajarze sprawdzają także, czy możliwe jest urządzanie zielonych torowisk nie na betonie, ale na tłuczniu znacznie tańszym sposobem.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS