Ośmieszenie kategorii prawdy jest najbardziej szkodliwą konsekwencją ponowoczesnego zmiażdżenia zachodniej kultury.
Nauka, szkoła, uniwersytet okazały się w najlepszym przypadku wobec tego zjawiska bezradne. Bo nie jest dalekie od prawdy oskarżenie współczesnego establishmentu o celowe odwracanie sensów. Dziś można w biały dzień głosić bzdury o nieszkodliwych narkotykach, o zbawiennym wpływie na dzieci masturbacji, o tym, że prostytucja jest taką samą pracą jak inne, a Jan Paweł II– przestępcą. Na promocję użytecznych dla siebie kłamstw wydawane są miliardy – przez państwa, korporacje i ruchy rewolucyjne. Aby kłamstwo przeniknęło całe społeczeństwo, nie wystarczą jednak telewizje i portale informacyjne. Potrzebna jest też specyficzna kategoria ludzi. Przypomniałem sobie o niej, gdy przy okazji przeprowadzki wpadła mi w ręce książeczka Piotra Wierzbickiego „Traktat o gnidach”. Spróbuję przyłożyć zawarte w niej obserwacje do realiów dnia codziennego. …
Szanowny Czytelniku, możesz przeczytać cały artykuł
– wystarczy, że dołączysz do subskrybentów Sieci Przyjaciół.Jeżeli masz wykupiony dostęp do Sieci Przyjaciół zaloguj się na swoje Konto Czytelnika
Wybierz subskrypcję:
Przejdź na stronę ofertową
Wybierz cyfrową prenumeratę tygodnika Sieci, a dodatkowo otrzymasz dostęp do magazynu wSieci Historii i do artykułów
na portalu wPolityce.pl.Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS