A A+ A++

Dziś rano miał miejsce tragiczny wypadek w pobliżu Olszynki Grochowskiej. Mieszkańcy wiele lat walczą o przejście w tym miejscu i pytają się nas w wiadomości wysłanej do redakcji: ile jeszcze ofiar ma być w tym miejscu?

Fot. Weronika Kuźma

– Jesteśmy grupą mieszkańców Pragi Południe, która od lat stara się o stworzenie bezpiecznego przejścia przez tory do Rezerwatu Olszynki Grochowskiej. Jesteśmy na świeżo po kolejnych spotkaniach z Władzami Urzędu Pragi-Południe, ale konkretów wciąż brak. Jest to prawdopodobnie najbardziej uczęszczane nielegalne przejście przez tory w Warszawie, masowo korzystają z niego mieszkańcy dwóch dzielnic (Rembertowa i Pragi-Południe), codziennie można tam zobaczyć rodziców przenoszących wózki przez tory, dzieci idące do szkoły, rowerzystów, starszych ludzi, którzy z wielkim problemem przeprawiają się przez tory. Dla mieszkańców jest to bardzo uciążliwe, ale też przede wszystkim niebezpieczne – mówi Warszawie w Pigułce Weronika Kuźma z Inicjatywy Obywatelskiej „Przejście do Olszynki”.

W internecie powstała petycja, która opisuje zmagania mieszkańców o budowę przejścia.

„Według planów inżynieryjnych zamknięte ma zostać przejście przez tory na wysokości ul. Podolskiej, odcinając tym samym mieszkańcom Gocławka jedyne wejście do lasu, a Wygodzianom możliwość cichego, bezpiecznego przejścia na Pragę Południe.

W naszej ocenie aktualny projekt przebudowy linii otwockiej powinien zostać zmodyfikowany w sposób uwzględniający możliwość korzystania przez okolicznych mieszkańców z dobrodziejstwa Rezerwatu. Odpowiednim rozwiązaniem wydaje się zaprojektowanie podziemnego przejścia dla pieszych bezpośrednio pod torami na linii otwockiej. Z podobnym niepokojem odnosimy się do planów przebudowy torów biegnących przez środek lasu, po których mają w przyszłości jeździć pociągi dalekobieżne. W tym przypadku również istotne jest uwzględnienie potrzeb ruchu pieszego lokalnych mieszkańców Gocławka i Wygody, które mogłoby polegać na posadowieniu kładki nad przedmiotową linią” – pisali mieszkańcy.

Zwróciliśmy się do Radnego Pragi Południe Marka Borkowskiego z pytaniem czy da się coś zrobić w tej sprawie. – To naprawdę dziwna zarazem przykre sytuacja dla mieszkańców Grochowa i Rembertowa. W trakcie trwającej właśnie modernizacyjni kolejowej władze Dzielnicy Praga Południe nie zadbały o to żeby umożliwić przejście zarówno z Grochowa na Olszynkę Grochowską jak i z Rembertowa, Kawęczyna i Wygody na Grochów. Na terenie Wawra takie przejścia są trzy, na terenie Pragi Południe tylko jedno przy ulicy Chłopickiego. Urząd Dzielnicy próbował oddalić od siebie te zaniedbania zwalające winę na PKP, ale dzięki mieszkańcom udało się ustalić, że to nie PKP jest wina tylko właśnie Urząd Dzielnicy niestety jest winny tych zaniedbań. Najgorsze jest to, że w tym miejscu chociażby w dniu dzisiejszym po raz kolejny doszło do tragicznego wypadku tak się kończą niestety właśnie zaniedbania urzędników – grzmi radny i zapowiada, że w tej sprawie złoży interpelację.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułStanisław Tyszka odchodzi z Kukiz '15. “Moje drogi z Pawłem się rozeszły”
Następny artykuł​Nowe perony na stacji Łódź Kaliska