Liczba wyświetleń: 300
„Spłonęła doszczętnie hala na Marywilskiej 44 w Warszawie, a wraz z nią dorobek całego życia setek rodzin i symbol ich wywalczonego ciężką pracą sukcesu w Polsce w ciągu ostatnich trzech dekad” – pisze na „X” Radek Pyffel.
Po zamknięciu Stadionu Dziesięciolecia i propozycji przeprowadzki na Marywilską 44 sprawdziło się niestety wietnamskie przekleństwo związane z liczbą 4. Liczbą, która w wietnamskim (i wielu innych językach azjatyckich) oznacza śmierć i nieszczęście. W tym wypadku nawet podwójne…
Tymczasem Spółka Mirbud, właściciel centrum handlowego Marywilska 44, zapowiedziała, że odbuduję halę, która spłonęła w nocy z soboty na niedzielę. Sygnały o obecności ognia pochodzące z czujek przeciwpożarowych dotarły do straży pożarnej o 3:30, a 11 minut później pierwsze wozy były na miejscu. Już wtedy ogniem objęte było 2/3 hali.
Brak hali handlowej odczuje nie tylko Warszawa. Na terenie hali znajdowało się ok. 1400 stoisk sprzedażowych. Sklepy, głównie z odzieżą, były miejscem zaopatrzenia nie tylko klientów indywidualnych, ale również biznesów z całego kraju, także na Ukrainie.
Straż pożarna nie ukrywa zaskoczenia, że w tak szybkim tempie ogień obejmował kolejne powierzchnie. Przedstawiciele straży pożarnej mówili, że w hali Marywilska 44 nie zadziałał system, którego zdaniem jest oddzielać strefy pożarowe, aby ogień nie rozprzestrzeniał się na większą powierzchnię.
Autorstwo: Andrzej Kumor
Źródło: Goniec.net
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS