A A+ A++

“Sztukmistrz z miasta Lublina”, którego premiera odbyła się niedawno w Teatrze Polskim w Bielsku-Białej, to przykład porządnie zrealizowanego teatru mieszczańskiego – w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Dla widza żądnego emocji i widowiskowości.

Jest w tej realizacji uporządkowana fabuła, są liryczne melodie i poetyckie piosenki (muzyka Zygmunta Koniecznego, teksty Agnieszki Osieckiej). Aktorzy grają i śpiewają od serca, a warstwa wizualna robi wrażenie. Można na kilka godzin (prawie trzy!) zanurzyć się w świat żydowskich obyczajów, pokazanych tu z dbałością o szczegóły.

Bohaterem tego muzycznego spektaklu na podstawie książki I.B. Singera (który jako pierwszy wyreżyserował w latach 80. Jan Szurmiej) jest biegły w sztuce iluzji Jasza. Biegły jest także w sztuce oszukiwania kolejnych kochanek, które świata poza nim nie widzą. Są wśród nich i Żydówki, i Polki, panny biedne i bogate, młodziutkie i wdowy. Religia, w której się wychował, jest dla niego zbiorem nakazów i zakazów, do których się nie stosuje. Żyje, umiejąc korzystać z tego, co los podstawia mu pod nos. Ale do czasu. W pewnym momencie Jasza decyduje się na coś, co przeczy jego zabawowej powierzchowności.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRailroad workers aren't the only Americans without paid sick days
Następny artykułRycerze Kolumba oraz Młody Wolontariat Caritas zapraszają do udziału w akcji 'TUTKA OD SERCA'