fot. Tour of Turkey
Wczoraj piąte miejsce, dziś trzecie, tuż za Markiem Cavendishem i Jasperem Philipsen. Stanisław Aniołkowski z dnia na dzień rozkręca się na trasie Tour of Turkey.
Mistrz Polski na całym, najdłuższym etapie wyścigu (213 km) znajdował się pod opieką kolegów z Bingoal Pauwels Sauces WB, a na koniec został wyprowadzony na dogodną pozycję do sprintu w Alanyi. Tuż za kreską kręcił niezadowolony głową, mimo że uległ tylko dwóm znacznie bardziej utytułowanym sprinterom.
Pierwszego dnia na finiszu zostałem uderzony w kierownicę i ledwo uniknąłem upadku (16. miejsce). W poniedziałek koledzy z drużyny zrobili wszystko, aby ustawić mnie w najlepszej pozycji do sprintu. Straciłem trochę na ostatnim zakręcie, mimo to skończyłem na satysfakcjonującym 5 miejscu. We wtorek zespół po raz kolejny dał z siebie wszystko, by zapewnić mi jak najlepsze warunki do finałowego sprintu. Wspólna praca przyniosła wielki sukces. Udało mi się stanąć na podium w Alanyi i uzyskać najlepszy wynik w tym sezonie
– skomentował 24-letni warszawiak na stronie swojego zespołu.
Na ostatnich 3 kilometrach potrafiłem przypilnować najlepszych kół. 500 metrów przed kreską znalazłem się za Markiem Cavendishem. To była idealna miejscówka. Jestem bardzo zadowolony z tego 3. miejsca. Codziennie robię postępy w Turcji, co jest dowodem stopniowego wzrostu formy, po poznanych przeze mnie klasykach we Flandrii. Mam nadzieję, że w kolejnych dniach wypadnę jeszcze lepiej
– dodał z nutą uzasadnionej nadziei.
Aniołkowski po ubiegłorocznych sukcesach w barwach CCC Development Team na jeden sezon podpisał kontrakt z belgijskim ProTeamem Bingoal Pauwels Sauces WB. Z dobrej strony zdążył się już pokazać na drogach Flandrii, zajmując 6. miejsce w Bredene Koksijde Classic (1.Pro) oraz 10. w Classic Brugge-De Panne (1.UWT).
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS