A A+ A++

fot. A.S.O./Charly Lopez

Kolarstwo naszej ery doczekało się własnego “kanibala”, a właściwie “ljudožercy”. Tadej Pogacar seryjnie poprawia różne statystki, nierzadko spychając z piedestału (dotychczasowego) kolarza wszech czasów Eddy Merckxa.

Słoweniec nie kalkuluje, bawi się kolarstwem, ryzykując kiedy absolutnie nie musi. Chociażby niedzielny, bardzo niebezpieczny zjazd z Col d’Eze, pokonał zdecydowanie najszybciej, a przecież drobny błąd mógł zaprzepaścić całe trzy tygodnie. Drugi na tym odcinku Matteo Jorgenson stracił 11 sekund, Remco Evenepoel i Jonas Vingegaard zjechali wolniej o ponad pół minuty.

Na mecie 111. Tour de France w Nicei Pogacar emanował radością.

To niewiarygodne. Może dla niektórych Giro d’Italia było moją polisą ubezpieczeniową, gdybym nie wygrał Touru. Na pewno taką by było. Sam triumf w Giro czyni cały sezon wspaniałym. Wygranie Touru to inny poziom, a wygranie ich obu w jednym roku to poziom jeszcze wyższy od tamtego. Co dalej? Van der Poel wygląda dobrze w koszulce mistrza świata, ale chcę mu ją odebrać. Zobaczymy. Chciałbym raz jeździć w tęczowej koszulce, ale na to mam jeszcze czas

– powiedział na mecie w Nicei.

W ostatnich dwóch latach słyszeliśmy, że to najlepsza era kolarstwa, najlepsza rywalizacja. Gdybym się nie ścigał, też mógłbym tak powiedzieć. Rywalizacja z Jonasem, Remco i Primozem jest niesamowita i myślę, że wszyscy mogą się tym cieszyć

– dodał.

Tadej Pogacar z Jonasem Vingegaardem i Remco Evenepoelem na podium Tour de France 2024

fot. © A.S.O. / Billy Ceusters

26-latek z UAE Team Emirates będzie sobie musiał poradzić z jeszcze większą presją.

Bałem się tego momentu bo nie jestem przygotowany. Jestem bardzo szczęśliwy, że wygrałem ten Tour, po wariackiej podróży i bataliach z obecnymi tu Jonasem, Remco, ale i z Primozem [Roglicem] i wszystkimi, którzy walczyli o zwycięstwo. To był chyba jeden z bardziej wariackich Tourów w historii, myślę że wszyscy byliśmy świadkami wielu wydarzeń, w tym historycznego osiągnięcia Marka Cavendisha

– mówił na podium w Nicei.

Dziękuję wszystkimi kibicom przy trasie, jesteście najlepsi! Dziękuję organizatorom za pięknie, jak co roku, zorganizowany wyścig i poprawianie go w kwestiach bezpieczeństwa. A, jedna sprawa: nasz dietetyk jest wściekły, bo [ktoś] obrzucał nas czipsami na podjeździe, a my nie możemy jeść czipsów ani pić piwa podczas wyścigu, bo musimy trzymać wagę.

Jestem dumny i szczęśliwy. Wielkie podziękowania dla mojej rodziny i przyjaciół, którzy mnie wspierają, dla ekipy, kolegów, sponsorów i każdego, kto przyłożył rękę do tego zwycięstwa. To tyle, nie mam nic więcej do powiedzenia. Cieszmy się tym momentem, dziękuję.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWypadek motocyklowy w Długopolu. 60-latek pod wpływem alkoholu
Następny artykułUrszula Łoś – Nasza nadzieja na medal w Paryżu