A A+ A++

fot. LaPresse – Fabio Ferrari

Tadej Pogacar (UAE Team Emirates) walecznie rozpoczął walkę o obronę tytułu w Tour de France. Słoweniec dwa pagórkowate etapy ukończył na szóstej i drugiej pozycji, unikając strat do innych faworytów na podjazdach Bretanii.

Po otwierającym wyścig weekendzie, naznaczonym kraksami i podziałami na pagórkowatych finiszach, 22-letni zwycięzca “Wielkiej Pętli” z 2020 roku ma już w rękach białą koszulkę lidera klasyfikacji młodzieżowej i znajduje się na trzecim miejscu w ogólnym rankingu wyścigu.

Pogacar nie przystąpił do wyścigu nastawiony na defensywną jazdę na tyłach peletonu, lecz od początku trzymał się wysoko. Pierwszy odcinek zakończył na szóstej lokacie, a w niedzielę wygrał sprint o drugie miejsce, meldując się na mecie sześć sekund za triumfującym Mathieu van der Poelem, nowym liderem “Wielkiej Pętli”. 

Dzień rozpoczął się dobrze, ponieważ wszyscy koledzy, którzy wczoraj upadli – w tym Marc Hirschi – zdołali wystartować. Chciałem walczyć o zwycięstwo, ale miło było patrzeć na triumf Mathieu van der Poela. Dziś był najlepszy i zaskoczył wszystkich atakując już na pierwszej wspinaczce. Zapytał mnie nawet, żartem, czy chciałbym zaatakować z nim na pierwszym podjeździe

– zdradził zwycięzca tegorocznych wyścigów UAE Tour, Tirreno-Adriatico, Liege-Bastogne-Liege i Tour of Slovenia.

Dwa pierwsze etapy po szosach Bretanii, choć nie dały wielu okazji faworytom wyścigu, mogły wprowadzić pierwsze różnice w czołówce. Na pasywną jazdę nie zapisali się jednak dwaj główni faworyci wyścigu, którzy zarówno na Cote de la Fosse aux Loups w sobotę, jak i na Mur-de-Bretagne w niedzielę byli widoczni na czele stawki. 

Gdy po ostatecznie skutecznym ataku Juliana Alaphilippe’a zaatakował Primoz Roglic, Pogacar od razu podążył za nim, nie chcąc pozwolić swojemu głównemu rywalowi na uzyskanie jakiejkolwiek przewagi. Sytuacja odwróciła się na drugim etapie, gdzie za atakiem 22-latka na Mur-de-Bretagne, 800 metrów przed metą, musiał podążyć Roglic.

Poziom obu zawodników jest wysoki i każda sekunda, lub każda chwila słabości, może ustawić wynik w końcowym rankingu. Fakt, że obaj Słoweńcy pilnują się od samego początku zatem nie dziwi, za to ich dobra dyspozycja od początku to dobry znak, zapowiadający wyrównaną walkę w wyścigu. 

Na ostatnim podjeździe nie było łatwo zaatakować, ponieważ wielu innych chłopaków mnie pilnowało i zrobiła się z tego gra w szachy. Udało mi się mimo wszystko wywalczyć drugie miejsce, a to wynik z którego jestem zadowolony. Jestem również zadowolony z tego, jak się dotychczas czułem i mojej sytuacji na tym etapie wyścigu

– dodał kolarz UAE Team Emirates.

Jednym z pomocników 22-latka w górskim terenie będzie Rafał Majka. 

Jeśli znalazłeś w artykule błąd lub literówkę prosimy, daj nam o tym znać zaznaczając błędny fragment tekstu i używając skrótu klawiszy Ctrl+Enter.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNareszcie koniec! „Fioletowi” zakończyli sezon z 31. porażką
Następny artykułEuro 2020. Patrik Schick skomentował sensacyjne zwycięstwo Czechów. “To było kluczowe”