Wiele osób uważało, że po około 20% odbiciu na Wall Street, które rozpoczęło się na przełomie czerwca i lipca, może urodzić się nowa fala wzrostowa kierująca indeksy ku historycznym szczytom. Jednak patrząc na historię, w szczególności tą z ostatnich dwóch recesji po bańce dot-com oraz po bańce na rynku nieruchomości, można dojść do wniosku, że takie korekty wzrostowe zdarzały się często. Teraz mamy redukcję 2/3 wzrostu i nic nie wskazuje, żeby sytuacja miała się poprawić w najbliższym czasie.
Jutro bardzo ważne dane z amerykańskiej gospodarki, czyli raport NFP. Oczekuje się wzrostu rzędu niemal 300 tys., ale wspomniany raport ADP ma obecnie lepiej obrazować rzeczywistość, co bardziej powinno kierować oczekiwania ku 100 tys. Płace w ostatnich raportach spowolniły, ale obecnie oczekuje się niewielkiego odbicia do 5,3% r/r z poziomu 5,2% r/r. Jeśli dynamika wzrostu płac wypadnie wyżej, będzie to wyraźny sygnał pro-inflacyjny, który nie spodoba się rynkowi akcji.
Ze spółek warto dzisiaj zwrócić uwagę na Nvidię, która traciła blisko 10% wobec zakazu eksportu chipów do Chin. Taki sam zakaz ma dotyczyć również AMD. Wcześniej te spółki otrzymały zakaz eksportu swojej technologii do Rosji. W tym kontekście warto zwrócić uwagę, że niedawno Nancy Pelosi sprzedała duży pakiet akcji Nvidii, tuż przed ogłoszeniem ze strony amerykańskiego rządu. To kolejny dowód na to, że Pelosi może wykorzystywać niejawne informacje przy handlu akcjami.
Z kolei w przypadku Polski nie mamy żadnych pozytywnych informacji. WIG20 stracił dzisiaj niemal 5% i zbliża się niepokojąco do dołków z marca 2020 czy również z początku 2009 roku. Z kolei na Wall Street Nasdaq traci aż 2%, natomiast S&P 500 zniżkuje o 1% na moment zamknięcia sesji w Europie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS