Torus Wybrzeże o 1/8 Pucharu Polski

Torus Wybrzeże Gdańsk w piątek zmierzy się z Energą MKS Kalisz w meczu 1/16 PGNiG Pucharu Polski piłkarzy ręcznych. Dla gdańskich szczypiornistów będzie to pierwszy mecz o stawkę pod wodzą nowego trenera Krzysztofa Kisiela. Pod znakiem zapytania stoi występ najskuteczniejszego zawodnika Mateusza Wróbla. – Damy z siebie 100 procent i zagramy o zwycięstwo. Chcemy im się zrewanżować za ligową porażkę u siebie – zapowiada jednak kołowy Paweł Salacz. Początek wyjazdowego spotkania o godz. 18:30.

Udział w 1/16 rozgrywek piłkarze ręczni Torus Wybrzeża mieli zagwarantowany z urzędu, gdyż grają w PGNiG Superlidze. Wcześniej odbyły się dwie rundy eliminacyjne, które miały wyłonić przedstawicieli niższych szczebli rozgrywek, którzy powalczą w najlepszej “szesnastce”. Do czołowych ekip w kraju dołączyły KSZO Odlewnia Ostrowiec Św., Orlen Upstream Czuwaj Przemyśl, Siódemka Miedź Legnica oraz MKS Grudziądz. Z gry w eliminacjach zwolnione są drużyny PGE Vive Kielce oraz Orlen Wisła Płock, które mają zapewniony udział w półfinałach ze względu na grę w Lidze Mistrzów.

Szczypiorniści Torus Wybrzeża w 1/16 rozgrywek o PGNiG Puchar Polski zagrają w Kaliszu z Energą MKS. W przypadku wygranej, awansują do 1/8, gdzie czekają już Górnik Zabrze, Sandra Spa Pogoń Szczecin oraz Stal Mielec.

– Mecz z Kaliszem bierzemy na poważnie, zresztą, jak każdy mecz. Mamy nowego trenera i nową taktykę, także zobaczymy, jak to wyjdzie, ale damy z siebie 100 proc. – powiedział nam Paweł Salacz.
W tym sezonie z kaliszanami gdańszczanie mierzyli się raz i ulegli im na własnym parkiecie 20:27. Będzie to zatem znakomita okazja do rewanżu, choć faworytem tego starcia niewątpliwie są gospodarze, którzy zajmują 5. miejsce w tabeli. Przypomnijmy, że gdańszczanie są obecnie na 10. lokacie.

– Graliśmy z nimi kilka razy na przestrzeni tych dwóch sezonów i zwykle były to wyrównane mecze. Chcemy im się zrewanżować za porażkę u siebie i pokazać, że stać nas na wygraną – mówi kołowy Torus Wybrzeża.

Pod znakiem zapytania stoi wciąż występ Mateusza Wróbla, jednego z czołowych szczypiornistów Torus Wybrzeża. Rozgrywający nie pojechał na dwa sparingi do Piotrkowa Trybunalskiego ze względu na uraz przeciążeniowy.

– Jeszcze nie wiemy czy Mateusz pojedzie z nami. Cały czas pracuje on z naszym fizjoterapeutą, ale wszyscy mają nadzieję, że będzie mógł zagrać w Kaliszu – wyjaśnił jego kolega z drużyny.

Mecz w Kaliszu będzie pierwszym spotkaniem o stawkę dla trenera Krzysztofa Kisiela, który objął Wybrzeże na początku stycznia. Do tej pory szkoleniowiec prowadził zespół w trzech meczach sparingowych. Gdańszczanie wygrali z czeskim Hazena Nove Veseli oraz Piotrkowianinem, a przegrali z MMTS Kwidzyn.

– Początki nigdy nie są łatwe. W sparingach sprawdzaliśmy, jak czujemy się w nowej taktyce. Mecz w Kwidzynie był zaledwie po tygodniu przygotowań, ale już te dwa w Piotrkowie wyglądały znacznie lepiej. Zaczynamy realizować mniej więcej to, czego wymaga od nas trener i nasza gra się polepsza – wyjaśnia obrotowy.

Pucharowe spotkanie w Kaliszu szczypiorniści mogą wykorzystać, jako dobre miejsce do wkupienia się w łaski nowego szkoleniowca. Dobry występ może oznaczać, że trener Kisiel będzie częściej korzystał z danego zawodnika już podczas meczów PGNiG Superligi.

– Nie patrzymy na to, kto jest na ławce trenerskiej. W każdy meczu, każdy z nas daje z siebie 100 procent – zakończył Salacz.

Przypomnijmy, że do ligowych rozgrywek piłkarze ręczni wrócą 29 stycznia, kiedy to udadzą się do Szczecina na pojedynek z Sandra Spa Pogonią.

Reakcja

0%0Pozytywnie0%0Neutralnie 0%0Negatywnie

Twoje emocje

0%0Lubię to!

0%0Super0%0Ekscytujący 0%0Ciekawy0%0Smieszny0%0Smutny0%0Wściekły0%0Przerażony0%0Szokujący0%0Wzruszający0%0Rozczarowany0%0Zaskoczony

Co sądzisz?

0%0Prawda0%0Manipulacja0%0Fake news

0

0Ulub

Oryginalne źródło ZOBACZ