Pszenno-Żytnie Pierniki z Oleśnicy podbijają polski i europejski rynek. Oleśnickie małżeństwo współpracuje też blisko z Muzeum Piernika w Toruniu.
To tam Marek i Danuta Komuszynowie prowadzą warsztaty z wypiekania i dekorowania pierników. I to właśnie to muzeum zwróciło się do oleśniczan z prośbą o wykonanie repliki przedwojennej toruńskiej fabryki pierników Herrmanna Thomasa. Replika miała rozmiary 70 x 40 x 36 cm. – To było dla nas ogromne wyróżnienie, bo zamiast do innych piernikarzy z kraju zwrócono się właśnie do nas – mówi pani Danuta, która podkreśla również bliską współpracę oleśnickiej pracowni z Muzeum Etnograficznym we Wrocławiu. – Mamy liczne certyfikaty, a naszym piernikom poświęcane są rozdziały w pracach doktoranckich – mówi oleśniczanka.
Skąd wzięła się ich pasja
Pani Danuta przyznaje, że tradycję wypiekania piernika i ona, i jej mąż Marek wynieśli z rodzinnych domów. – A wcześniej pierniki wypiekały także nasze babcie – mówi oleśniczanka i zapewnia, że jeszcze niedawno piernikowe cuda wypiekane w domu Komuszynów trafiały tylko do rodziny i znajomych. – Wiadomo było, że jak są święta albo inna uroczystość przygotowujemy pierniki i przekazujemy je najbliższym. Wiemy, co kto lubi, jakie ma upodobania – śmieje się pan Marek, przyznając że z czasem rodzinna tradycja przerodziła się w prawdziwą pasję. – Zaczęliśmy pokazywać nasze produkty na kiermaszach i targach, nawiązaliśmy współpracę z Lokalną Grupą Działania Dobra Widawa i urzędem marszałkowskim. I tak piernikowa lawina ruszyła – opowiadają Komuszynowie. Żytnio-pszenne pierniki z Oleśnicy nie tylko wspaniale smakują, ale są też jak prawdziwe dzieła sztuki.- Specjalizujemy się w piernikach przestrzennych – mówi Danuta Komuszyna. – Mąż wykonuje formę, piecze a potem klei piernik za pomocą lukru, ja zajmuję się jego dekoracją. Wśród najbardziej zaskakujących wypieków są m.in. fortepiany, kościółek, szopki czy kołyski. Wszystkie pięknie ozdobione. W kwestii dekoracji pani Danuta bazuje na haftach.
– Trafienie na listę ministerialną wcale nie było łatwe – mówią Komuszynowie. – Musieliśmy udowodnić, że przepis na nasze pierniki jest w rodzinie od co najmniej 25 lat. Były wywiady, sprawdzanie naszej wiarygodności, ocena receptury. Wiadomość o pojawieniu się pierników na liście przyjęliśmy i z ulgą, i z radością. Teraz staramy się, by nasz produkt trafił na europejską listę produktów.
Małżonkowie przyznają, że ich wypieki już trafiły w różne części świata. – Są w Meksyku, Nowym Jorku, w Kanadzie – wyliczają Komuszynowie, których pytamy o to, jakie tajemnice kryją pszenno-żytnie pierniki. – Receptury na pierniki są w zasadzie jednakowe, ale o ich wyjątkowości decyduje proporcja mąki pszennej do żytniej, miód który mamy z tego samego niezawodnego źródła oraz przyprawy – mówi pani Danuta Komuszyna. – Nigdy nie używamy tych, które jako gotowe sprzedawane są w sklepach. Przyprawę komponujemy sami. Jest w niej m.in. kardamon, odrobina pieprzu i mięta rosnąca na naszym balkonie.
Reklama
Najnowsze
Droga w stronę Grabowna Wielkiego została zamknięta
Red 11 grudnia 2019
Toruń zajada się pszenno-żytnimi piernikami z Oleśnicy [ZDJĘCIA]
Dzisiaj o 11:51
Spędził noc na ławce. Przemarznięty mężczyzna trafił do szpitala
Dzisiaj o 10:43
Święto patrona poświęcili Oldze Tokarczuk
Dzisiaj o 09:20
W tych miejscach nie będzie prądu
Dzisiaj o 09:01
Spotkanie władz miasta z rodzicami
Wczoraj o 20:22
To wspaniała wiadomość! Natalia spędzi święta ze swoimi najbliższymi
Wczoraj o 19:53
Beata Kempa podała listę swoich asystentów
Wczoraj o 19:35
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS