Po dwóch sezonach spędzonych w Formule 2 – w tym zwycięskim 2020 – Mick Schumacher awansował na najwyższy szczebel wyścigowej drabinki. Syn siedmiokrotnego mistrza świata związał się z Haasem.
Niestety, amerykańska ekipa dysponuje obecnie najgorszym samochodem w stawce. Schumacherowi pozostają pojedynki z zespołowym kolegą – Nikitą Mazepinem.
– Gdy jestem w samochodzie, nie zdaję sobie sprawy z odruchów, więc nie wiem jaką mam minę czy odczucia – powiedział Schumacher. – Kocham jeździć, więc lubię to, co robię.
– Nie podoba mi się jednak, gdy nie jestem na czele. Jazda z tyłu, bez żadnej szansy na walkę to trochę jak tortury. I dlatego wymyślam sobie rywalizację. Kiedy widzę Nicholasa [Latifiego] lub [George’a] Russella, wyobrażam sobie, że są liderami i muszę ich złapać.
– To taka gra, by pozostać zmotywowanym i naciskać na 100 procent.
22-letni docenił również zachowanie szefa zespołu – Gunthera Steinera, który wspiera i motywuje obu debiutujących w tym roku kierowców.
– Muszę powiedzieć, że jest świetnym szefem. Motywuje wszystkich w zespole. Ma wyrobione zdanie, ale, co ważne, przekazuje ci swoją opinię prosto w oczy. Zawsze wiesz na czym stoisz i to lepsze niż chodzenie i zgadywanie. To coś, co naprawdę doceniam.
W Grand Prix Emilii-Romanii Schumacher został sklasyfikowany na szesnastym miejscu.
akcje
komentarze
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS