Badacze University of Leeds na łamach pisma “The Cryosphere” opisali wyniki badania globalnych zmian w pokrywie lodowej. Pokazują one, że utrata lodu silnie przyspieszyła w ciągu ostatnich dwudziestu kilku lat – od 0,8 biliona ton w latach 90. XX w. do 1,3 biliona w 2017 roku. Oznacza to ponad 60 proc. przyrost prędkości topnienia.
“Spełnia się najgorszy scenariusz”
– Choć każdy badany przez nas region utracił lód, zmiany na Antarktydzie i na Grenlandii przyspieszyły najbardziej. W pokrywie lodowej spełnia się teraz najgorszy scenariusz uwzględniany w ostrzeżeniach przed zmianami klimatycznymi wydawanych przez Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu. Wzrost poziomu mórz na tę skalę będzie miał poważny wpływ na przybrzeżne społeczności tego wieku – mówi główny autor opracowania dr Thomas Slater.
ZOBACZ: Gigantyczna góra lodowa oderwała się od Antarktydy. Największa od 50 lat
– W czasie ostatnich trzech dekad podejmowane były kolosalne międzynarodowe wysiłki, aby zrozumieć, co dzieje się w poszczególnych komponentach ziemskiego systemu. Zrewolucjonizowały je satelity, które pozwoliły na rutynowy monitoring rozległych i niegościnnych regionów pokrytych lodem. Nasze badanie jest pierwsze, które łączy te działania i uwzględnia cały lód, który zniknął na całej planecie – dodaje.
Projekt objął 215 tys. lodowców górskich, lodowce polarne Grenlandii, Antarktydy i jej okolic oraz pływające masy lodowe w rejonie Arktyki i oceanicznych rejonów południa.
Utratę lodu napędzało ocieplenie atmosfery o 0,26 st. C i oceanów o 0,12 st. C na dekadę, od 1980 roku.
Cieplejsze powietrze i woda
Większość masy lodu (68 proc.) roztopiła się z powodu cieplejszej atmosfery, a 32 proc. przez cieplejsze oceany. Cieplejsza atmosfera zadziałała przy tym na lód Arktyki i lodowce górskie, a ocieplające się oceany spowodowały zmniejszenie się pokrywy lodowej Antarktydy.
W przypadku Grenlandii i morskiego lodu okolic Antarktydy znaczenie miało zarówno cieplejsze powietrze, jak i woda. W objętym badaniem czasie największe straty dotyczyły Morza Arktycznego (7,6 bln ton) i pokrywy lodowej Antarktydy (6,5 bln ton).
ZOBACZ: Oficjalne “pożegnanie”… lodowca na Islandii. “To znak ostrzegawczy”
58 proc. redukcji masy lodu dotyczyło półkuli północnej, a 42 proc. – południowej. Połowa strat objęła lądy, w tym 6,1 bln ton dotyczyło górskich lodowców, 3,8 bln ton – pokrywy Grenlandii i 2,5 bln ton – pokrywy lodowej Antarktydy.
Mimo, że lodowce zawierają tylko 1 proc. lodu na Ziemi, to zmiany w nich obejmują prawie za jedną czwartą globalnych strat.
Zmiany te podniosły globalny poziom mórz o 35 mm. Szacuje się, że na każdy centymetr wzrostu poziomu oceanów, około miliona osób doświadcza niebezpieczeństwa konieczności zmiany miejsca zamieszkania.
Podnoszenie poziomu morza
Zależności są jednak złożone.
– Utrata lodu morskiego nie przyczynia się bezpośrednio do podniesienia poziomu morza, ale ma na niego pośredni wpływ. Jedną z głównych ról arktycznego lodu morskiego jest odbijanie promieni słonecznych, co pomaga utrzymać Arktyce niską temperaturę – tłumaczy współautorka badania dr Isobel Lawrence.
ZOBACZ: Naukowcy: na Arktyce wykształca się nowy rodzaj klimatu
– W miarę jak lód oceaniczny się kurczy, coraz więcej słonecznej energii jest pochłaniane przez oceany i atmosferę, co powoduje, że Arktyka ogrzewa się szybciej, niż jakikolwiek inne miejsce na planecie. Nie tylko przyspiesza to topnienie oceanicznego lodu, ale nasila roztapianie lodowców i pokryw lodowych, które powodują podnoszenie poziomu morza – podkreśla ekspertka.
To nie wszystko. Naukowcy zwracają uwagę, że górskie lodowce to jednocześnie ważne źródło słodkiej wody dla wielu społeczności. – Cofanie się lodowców w różnych częściach świata ma zatem kluczowe znaczenie zarówno w lokalnej, jak i w globalnej skali – zwraca uwagę współautora opracowania Ines Otosaka.
Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo…
dk/ PAP
Czytaj więcej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS