Toon Aerts poinformował, że Międzynarodowa Unia Kolarska domaga się dla niego dwuletniego zawieszenia. Belg wpadł na dopingu 19 stycznia, a od lutego czekał na ciąg dalszy w sprawie.
Były zawodnik grupy Baloise Trek Lions uzyskał pozytywny wynik testu podczas kontroli antydopingowej poza zawodami. W jego organizmie wykryto metabolit Letrozol, produkt, który można stosować w celu podniesienia poziomu testosteronu oraz zamaskowania negatywnych skutków stosowania sterydów.
Aerts nigdy się nie przyznał do przewinienia i wciąż utrzymuje, że jest niewinny. Jego zdaniem stwierdzony poziom Letrozolu jest na tyle niski, że nie ma mowy o świadomym stosowaniu dopingu.
Niestety otrzymałem list, którego nikt nie chce otrzymać. UCI proponuje dwuletnie zawieszenie, w wyniku którego nie będę mógł już wystartować w tym sezonie. To zdecydowanie zbyt surowa kara dla kogoś, kto nie ma nic do ukrycia. Nigdy nie słyszałem o omawianym produkcie. Do dziś nie obciąłem włosów. Z moim zespołem staraliśmy się przedstawić co poszło nie tak, podpowiadając kilka sugestii UCI. Ale oni uważają, że i tak powinienem zostać zawieszony na dwa lata. Powiedzenie tego moim rodzicom, dziewczynie, bratu i wszystkim innym stanowiło piekło
– wyznał Aerts, podczas emocjonalnej konferencji prasowej w Merksplas, a cytowany przez „Wielerflits”.
29-letni zawodnik zapowiedział podjęcie kroków prawnych w celu udowodnienia swojej niewinności i już zapowiedział swój powrót na przełajowe areny.
Będę nadal robić wszystko co w mojej mocy, aby udowodnić swoją niewinność. Jestem przekonany, że ponownie zajmę swoje miejsce w przełajach. Mam wiele niewiadomych, lecz jedno jest pewne: moja druga kariera rozpocznie się najpóźniej 16 lutego 2024 roku.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS