A A+ A++

W dotychczasowym podejściu do pandemii system premiował osoby zaszczepione, które ze względu na certyfikat covidowy mogły swobodniej podróżować lub wchodzić do placówek publicznych. Rozwiązania przygotowane przez posła Hoca nakładające na pracodawców obowiązek weryfikacji szczepień budziły protesty wśród niezaszczepionych i w samym PiS.

Ugrupowanie znalazło się w rozkroku. Z jednej strony chciało realizować strategię „miękkiej perswazji” w stosunku do antyszczepionkowców, z drugiej zaś obawiało się, że ograniczenie praw obywatelskich dla tej grupy, odbije się niekorzystnie na poparciu wyborczym, a nawet spójności całego ugrupowania.

Projekt Hoca przepadł, a w jego miejsce pod koniec tygodnia pojawił się nowy. Jego filozofia, jest zupełnie inna. Nie ma już znaczenia, czy ktoś jest zaszczepiony, czy nie ważne, czy się przetestował, przychodząc do pracy. Konsekwencją braku takiego badania może być sankcja odszkodowawcza, niespotykana dotąd w polskim prawie. Przy czym rola państwa sprowadzona do roli egzekutora. O reszcie będą decydowały indywidualne wybory obywateli i relacje pracodawca- pracownik.

Projekt chce zbudować iście orwellowski mechanizmy walki z Covid i kontroli tych, którzy nie chcą się poddać rygorom sanitarnym. Według wizji autorów podejrzanym, oskarżonym, uznanym za winnego rozprzestrzeniania covida w miejscu pracy może być każdy. Pracownik może oskarżyć drugiego pracownika o zarażenie i domagać się od niego nawet 15 tys. odszkodowania. To samo może zrobić pracodawca wobec zatrudnionego, a nawet zatrudniony wobec pracodawcy. Wszystkie konfiguracje są możliwa. Najlepiej nie ufać nikomu i zachować czujność.

A mechanizm w skrócie wygląda tak. Projekt przyznaje pracownikom uprawnienie do testowania się raz w tygodniu na koszt państwa. Daje jednocześnie pracodawcy, bez względu na formę prawną relacji z pracownikiem możliwość żądania okazania wyniku test antycovidowego. Jeżeli pracownik zrobi badania, a następnie okaże test, nic mu nie grozi. Sytuacja zmienia się, gdy odmówi jego przeprowadzenia lub okazania. I w tym momencie zaczynają się schody, zmierzające równymi stopniami do absurdu. Jeżeli bowiem okaże się, że ktoś zaraził się w firmie, pracodawca może przeprowadzić śledztwo wśród potencjalnie podejrzanych, (którzy nieokazali testu), wskazanych przez zakażonego ( bo np. przebywali w jednym pomieszczeniu).

Zakażony i teoretycznie poszkodowany pracownik może też złożyć do pracodawcy wniosek o specjalne odszkodowanie od takich osób, które teoretycznie mogły go zakazić, w wysokości maksymalnie nawet 15 tys. zł. Jeżeli taki wniosek wpłynie do pracodawcy, ten uruchamia administracyjną machinę przeciwko nietestowanym sprawcom, lub nawet całej grupie, która odmówiła testowania, wysyłając ich listę do wojewody.

Wojewoda nakłada decyzję o odszkodowaniu i wystawia tytuł egzekucyjny, tak aby w razie oporu oskarżonego, pieniądze sprawnie mógł wyegzekwować komornik. Oczywiście oskarżony ma prawo do odwołania, a nawet pójścia do sądu administracyjnego, zajmie mu to jednak kilka lat.

Najbardziej przerażające w tym projekcie jest to, że aby zostać oskarżonym i ukaranym specjalnym odszkodowaniem, wcale nie trzeba być chorym na covid, można być nawet po trzech dawkach szczepień – najistotniejsze jest, czy pracownik wykonał test i okazał go pracodawcy. Rzeczywista wina nie ma tu żadnego znaczenia. Zresztą, jak jej dowieść, ponad wszelką wątpliwość, że do zakażenia doszło na pewno w firmie, a nie tramwaju, metrze, czy sklepie – a jego źródłem, w określonym czasie, była konkretna osoba. O miarodajności testów covidowych, w danej chwili szkoda nawet pisać itd. itd.

Ustawa przewiduje różne konfiguracje takich zdarzeń. Podobne procedury odszkodowawcze mogą być otwarte na wniosek samego pracodawcy wobec pracownika, a także pracownika wobec pracodawcy, jeżeli ten uzna, że pracodawca zaniedbał i nie zapewnił bezpieczeństwa w firmie, gdyż nie- testował pracowników. W takiej sytuacji również należy się nawet 15 tys. zł odszkodowania.


Autopromocja


Rozlicz PIT z “Rzeczpospolitą”

W łatwy i wygodny sposób wypełnij zeznanie podatkowe

Pobierz za darmo

Trudno powiedzieć, jakie intencje przyświecały autorom tego pomysłu, ale jedno jest pewne – są na najlepszej drodze nie tylko do ośmieszenia restrykcji covidowych, ale doprowadzenia do obywatelskiego nieposłuszeństwa wobec przyjętych rygorów sanitarnych. Państwo wprowadzając ograniczenia w zakresie swobód obywatelskich- musi kierować się sprawiedliwością i rozsądkiem, a to, co serwuje – nie jest ani sprawiedliwe, ani racjonalne. Czy można ukarać tylko na podstawie domniemania, prawdopodobieństwa, że mógł teoretycznie zar … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMuzeum Mydła i Historii Brudu zamknięte. Wróci w nowej odsłonie
Następny artykułTragiczny finał poszukiwań 20-letniego Patryka spod Lubartowa