Tomasz Kamuda, który trenował m.in. Developres Rzeszów czy KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, przed sezonem 2019/2020 zdecydował się na przenosiny do Szwecji, gdzie pracował w Örkelljunga Volleybollklubb Elitlig. Jego drużyna szykowała się do gry w razie play-off, jednak rozgrywki zostały zawieszone. – Można powiedzieć, że sezon się udał. Nie skończył się do końca tak, jak tego chcieliśmy, bo tak jak wszędzie na świecie rozgrywki zostały zawieszone. Zakończyliśmy drugą rundę na czwartym miejscu – skomentował.
Tomasz Kamuda jest wychowankiem Stali Mielec, występował również m.in. w Resovii Rzeszów. W latach 2009-2011 grę w drugoligowych Błękitnych Ropczyce łączył z byciem II trenerem Stali Mielec. Później pełnił funkcję szkoleniowca Developresu Rzeszów czy KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. W 2019 r. przeniósł się do Szwecji, by objąć stery Örkelljunga Volleybollklubb Elitlig. Co może powiedzieć o debiutanckim sezonie poza granicami Polski? – Można powiedzieć, że sezon się udał. Nie skończył się do końca tak, jak tego chcieliśmy, bo tak jak wszędzie na świecie rozgrywki zostały zawieszone. Zakończyliśmy drugą rundę na czwartym miejscu. Można powiedzieć, że sezon był udany, bo zarówno w Grand Prix, to taki odpowiednik Pucharu Polski, zajęliśmy 2. miejsce, grając w finale z zespołem ze Sztokholmu. W lidze byliśmy na 4. miejscu i szykowaliśmy się do play-off, ale nie udało się ich zagrać – powiedział Tomasz Kamuda.
Polska liga jest uważana za jedną z silniejszych rozgrywek w Europie, jak na jej tle wypada liga szwedzka? Nie da się ukryć, że nie jest ona w pełni profesjonalna. – Jeśli chodzi o charakter i chęci do gry, to nie różni się niczym. To jest jednak liga półamatorska, ci zawodnicy na co dzień pracują, uczą się, a trenują tylko wieczorami. Poziom? Oceniłbym na poziom polskiej serii B (1 liga). Może jedna lub dwie drużyny poradziłyby sobie w ekstraklasie, taki Habo czy Hylte/Hamstad. W tym drugim gra np. Marcus Nilsson, który kiedyś grał w Zenicie Kazań, był MVP Champions League. Są zawodnicy, którzy grali na wysokim poziomie, ale też jest dużo takich, którzy się dopiero uczą – dodał szkoleniowiec.
Ze względu na to, że liga nie jest w pełni profesjonalna, trudno też spodziewać się wysokich kontraktów. – Tu mniej zwraca się uwagi na kwestie finansowe, oni robią to dla przyjemności. Dla nich na pierwszym miejscu jest praca, a siatkówka to dodatkowe zajęcie. To fajne i zdrowe. Podoba mi się taki system. Tam jednak nie ma przenoszenia tego zmęczenia pracą na trening, nie marudzą i nie widać po nich, że przyszli po kilku godzinach pracy – zakończył Tomasz Kamuda.
* Autorem rozmowy jest Łukasz Pado – cały wywiad dostępny w serwisie nowiny24.pl
źródło: nowiny24.pl, opr. własne
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS