Tomasz Kammel opublikował na swoim profilu na Instagramie zdjęcie ze studia nagraniowego. “Przysięgam, że wiem, na co nakłada się maskę. Zanim trafiła na czoło, gąbka mikrofonu została niemal jak truskawka w płynnej czekoladzie, zamoczona w substancji dezynfekcyjnej, a wcześniej wyozonowana” – uprzedził komentarze. Jednak po tym żartobliwym wstępie dziennikarz przeszedł do sedna wypowiedzi.
Koronawirus. Tomasz Kammel o pomocy usługodawcom
“To jest niesamowite uczucie, gdy możemy codziennie o 16.35 przekazywać ludziom pieniądze za samo odebranie telefonu. Ten moment zaskoczenia i niedowierzania a potem radość – bezcenne” – podzielił się swoim doświadczeniem.
Zaproponował obserwatorom, żeby każdy, kogo sytuacja finansowa na to pozwala, zadzwonił do swoich ulubionych usługodawców: fryzjerów, rehabilitantów, kosmetyczek, opiekunek do dziecka itd. i zaproponował im płatność z góry za jedną lub dwie usługi, które odbierze, gdy epidemia koronawirusa minie.
Dziennikarz zaapelował, że to pomoże przetrwać usługodawcom trudny czas i że cały ich biznes zależy bezpośrednio od nas. Zachęcił też, żeby zostawiać napiwki kurierom czy dostawcom jedzenia.
“Nawet mikronapiwek może być w tych czasach mega sprawą. A na koniec pomyślcie, czy macie w okolicy firmę, która na własny koszt pomaga medykom, pielęgniarkom, ratownikom, kierowcom karetek, salowym itd., dostarczając im jedzenie do szpitali. Może warto dorzucić się do tej akcji i zostać fundatorem choćby jednego obiadu” – dodał.
Zobacz także: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS