A A+ A++

– Jeśli wziąć pod uwagę obecny poziom gry w WTA i talent Igi Światek, to poprzeczka zawieszona przez inne zawodniczki nie jest wysoko. Stać ją, by została numerem 1 na świecie – uważa Tomasz Iwański, trener główny Polskiego Związku Tenisa

Andrzej Klemba, Interia: Iga Świątek osiągnęła wielki sukces – zagrała w półfinale Australian Open. W szóstym turnieju wielkiego szlema z rzędu dotarła co najmniej do czwartej rundy. Choć jako Polacy nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy nie pytali, czy nie można było więcej?

Tomasz Iwański, trener główny PZT: Dziennikarze z tego żyją, że dywagują, czy jest się z czego cieszyć, czy zrobiła wystarczająco dużo. Trzeba robić dużo szumu, by sprzedać temat. A fakty są bardzo proste. Iga jest jedną z kilku, może pięciu, zawodniczek najrówniej grających, osiągającej stabilne wyniki na światowym poziomie w zawodowym kobiecym tenisie. To dzięki pracy Piotra Sierzputowskiego, trenerów, psychologów, całej ekipy, która teraz jest dookoła niej i sponsorom Świątek jest w tej chwili “produktem” klasy światowej. Czy będzie zawodniczką, która zdominuje tenis i osiągnie więcej, to zależy od tego jak będzie zorganizowana i jakich będzie miała ludzi wokół, którzy pomogą jej w rozwoju.

Światek ma dopiero 21 lat. Można więc liczyć na kolejne sukcesy w wielkim szlemie?

– Wiek nie ma tu aż tak dużego znaczenia. Oczywiście lepiej osiągnąć sukces, kiedy ma się 18 czy 19 lat, a potem to kontynuować. Każda zawodnik idzie jednak własną ścieżką rozwoju. Iga jest talentem, który rozwija się w sposób skokowy. Problemem jest to, czy jest w stanie maksymalnie wykorzystać potencjał. Mam nadzieję, że grupa, która jest wokół niej, jest w stanie z nią to osiągnąć. Trzeba pamiętać, że to żywy organizm i różne rzeczy mogą się wydarzyć. Na pewno obecnie jest jedną z pięciu najciekawszych zawo … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPierwsza liga, czyli wieczne wakacje
Następny artykułRenault spłonęło pod firmą