A A+ A++

Liczba wyświetleń: 1547

Od lat sześćdziesiątych wskaźniki płodności zarówno wśród kobiet, jak i mężczyzn spadają o około 1% rocznie. Problemy z płodnością dotykają teraz średnio jedną na sześć par, przez co młodzi ludzie zaczynają wybierać metodę in vitro. Mężczyźni coraz częściej cierpią na dysfunkcje erekcyjne, spadki w poziomach testosteronu czy liczbie aktywnych plemników.

U kobiet za to wzrasta wskaźnik poronień oraz pojawiają się problemy z zajściem w ciążę. Może to mieć różne przyczyny, od genetyki po styl życia. Natomiast niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że ubrania, jakie wybieramy, mają realny wpływ na płodność. Dzieje się tak ze względu na skład ubrań, na materiały, z jakich są one wykonane oraz użyte barwniki.

W 2012 roku Unia Europejska opublikowała oświadczenie, w którym zawarte są informacje o tym, że niektóre substancje chemiczne silnie zakłócają gospodarkę hormonalną organizmu. Są one w stanie podwyższyć szansę na choroby nowotworowe, cukrzycę, czy właśnie bezpłodność. Do substancji aktywnych hormonalnie należą na przykład: ołów, rtęć, arszenik, ftalany, BPA oraz wiele innych. Znajdują się szczególnie w ubraniach pochodzących ze źródeł, gdzie regulacje dotyczące składów materiałów nie są przestrzegane. Przykładem jest firma Shein, niedawne badania wykazały, że w składzie ubranek dla dzieci norma ołowiu została przekroczona dwudziestokrotnie.

Po przetestowaniu tekstyliów z firm Aliexpress oraz Zaful okazało się, że posiadają one wysokie poziomy ołowiu czy ftalanów. Badania przeprowadzone przez firmy H&M oraz Ikea wykazały, że w składach używanych, oddanych swetrów znajduje się toksyczny dla nas chrom. Problemy w składach nie dotyczą tylko „tanich” marek, dzięki badaniom przeprowadzonym w Kanadzie wiemy, że toksyczne substancje znajdują się także w składach ubrań Adidas, Champion, New Balance czy Tommy Hilfiger.

Zdecydowanie zacząć zwracać uwagę na składy ubrań i innych artykułów domowych, materiały odzieżowe warto zamienić na te naturalne, takie jak len czy bawełna. Warto również kupować ubrania z drugiej ręki, są one już wyprane, co zmniejsza ilość szkodliwych barwników i substancji w składzie. Zawsze lepiej jest mieć w swojej szafie mniej produktów, które są lepszej jakości, niż tysiąca rzeczy, o których składzie tak naprawdę nic nie wiemy, a może on znacząco wpłynąć na gospodarkę hormonalną, prowadząc do niespełnienia marzeń o posiadaniu dziecka.

Źródło: FaktyiAnalizy.info

TAGI: Bezpłodność, Odzież, Skażenie odzieży, Ubrania

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć “Wolne Media” finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji “Wolnych Mediów”. Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDyrekcja kazała nauczycielce używać nowomowy. Ta nie posłuchała i wygrała w sądzie
Następny artykułKobiety na start