A A+ A++

Arkadiusz Milik nie pomoże reprezentacji Polski w barażach o Euro 2024. Taką decyzję podjął Michał Probierz, który wśród napastników postawił na Roberta Lewandowskiego, Karola Świderskiego, Adama Buksę i Krzysztofa Piątka. Napastnik Juventusu nie pokazał się z dobrej strony podczas październikowego zgrupowania, gdy Polska grała z Wyspami Owczymi (2:0) i Mołdawią (1:1). – Jeżeli w meczu z tak słabym rywalem jak Mołdawia pan Milik nie istnieje, to ja czegoś nie rozumiem – mówił Jacek Ziober, były reprezentant kraju.

Zobacz wideo
Co z tym Lewym? Debata na Sport.pl na żywo już w piątek

Koniec cierpliwości do Milika. “Zawód, który trwa od dłuższego czasu”

Przed meczem z Mołdawią na Narodowym Probierz jeszcze brał Milika w obronę, mówiąc dziennikarzom, że miał sytuacje, które powinien lepiej wykorzystać, ale potrzebuje wsparcia. W listopadzie selekcjoner już go pominął i apelował do dziennikarzy o odrobinę zaufania w kontekście jego decyzji. To był jasny sygnał dla Milika, że nie będzie powoływany do reprezentacji ze względu na zasługi i fakt, że jest zawodnikiem Juventusu. O pomstę do nieba woła też fakt, że od 2015 r. Milik nie był w stanie zdobyć co najmniej dwóch bramek dla reprezentacji w danym roku kalendarzowym. W 2022 r. w sześciu meczach nie trafił ani razu.

Czasem przy powołaniach jak bumerang powraca stwierdzenie, że “najlepszym zawodnikiem jest ten, który nie dostał powołania”. W przypadku Milika to porzekadło nie jest zgodne z prawdą. Wszyscy zgadzają się z decyzją Probierza. Wspomnienia o “znakomitym duecie” Lewandowski – Milik za Adama Nawałki i Euro 2016 pozostaną już tylko wspomnieniami. Kolejną żółtą kartkę Milikowi w kadrze pokazali kibice, byli piłkarze czy eksperci:

  • – To jest zawód. Zawód, który trwa od dłuższego czasu. Arek w reprezentacji jest tłem, by nie powiedzieć niczego gorszego – Marek Koźmiński
  • – Milik tylko potwierdził, że jest w fatalnej dyspozycji. W fatalnej dyspozycji – Tomasz Hajto
  • – Ma olbrzymią liczbę sytuacji do zdobycia bramek, ale nie potrafi ich wykorzystać. Widzę tu analogię do Krzysztofa Warzychy – Grzegorz Lato
  • – Naprawdę, wystarczy już. To, że ktoś jest piłkarzem Juventusu, nie oznacza, że jest przydatny kadrze – Radosław Kałużny
  • – Napastnik regularnie grający w kadrze nie może strzelać dla niej jednego gola na rok. Zimny prysznic mu się przyda – Paweł Kryszałowicz

“Czwartkowymi powołaniami na listopadowe mecze reprezentacji Polski Michał Probierz dał jasny sygnał: gra w wielkim klubie to nie wszystko. Arkadiusz Milik nie przez miesiąc, lecz przez lata nie dawał kadrze tego, czego się od napastnika oczekuje. Probierz jest pierwszym, który powiedział: dość tego” – tak po listopadowych powołaniach pisał Jakub Seweryn, dziennikarz Sport.pl.

Warto przypomnieć, że w październiku powołania od Probierza nie otrzymał Jan Bednarek, co też zostało odebrane jako “żółta kartka” dla, mimo wszystko już uznanego, kadrowicza. Defensor Southampton dobrze na to zareagował, był ważną postacią drużyny na poziomie Championship i tym samym zapracował na powrotne powołanie do kadry na listopadowe mecze. W przypadku Milika to nie podziałało motywująco. Warto się jednak pochylić nad tym, dlaczego Arkowi w Juventusie nie wychodzi.

Milik to rozczarowanie. Długie tygodnie bez ligowego gola. “Brakowało konsekwencji”

W poprzednim sezonie Milik był wypożyczony do Juventusu z Olympique Marsylia. Początkowo celem władz Juve był Memphis Depay z Barcelony, ale wybór padł na Polaka, bo Holender żądał zbyt dużych pieniędzy. Wtedy Milik strzelił dziewięć goli w 41 meczach, a klub wykupił go za 7,4 mln euro. “To techniczny i inteligentny zawodnik, który został doceniony za umiejętność adaptacji i ciągłość jego występów” – mogliśmy przeczytać w komunikacie Juventusu ogłaszającym wykup Milika. Wtedy Arek, zwłaszcza latem, notował naprawdę dobre występy i chwalił go m.in. Alessandro Del Piero.

Ten sezon jest jednak zdecydowanie gorszy w wykonaniu Milika. Poza paroma momentami wyraźnie zawodzi. Ale też tych momentów było – bądź jest – jak na lekarstwo. Jego największym wyczynem był hat-trick w ćwierćfinale Pucharu Włoch przeciwko Frosinone Calcio (4:0). Na początku sezonu w Serie A dał wygraną Juve w starciu z Lecce (1:0), a potem przyczynił się do pokonania Torino (2:0) w derbach miasta. I to tyle. Sześć goli w 28 meczach to bardzo mało.

Na jego kolejny ligowy gol trzeba było czekać ponad pięć miesięcy. W miniony weekend Milik wyszedł w pierwszym składzie i pokonał bramkarza Atalanty. Mecz zakończył się remisem 2:2. Polak głównie jest rezerwowym i wyraźnie przegrywa rywalizację z Dusanem Vlahoviciem i Federico Chiesą. Na domiar złego dla Milika światu objawił się talent 18-letniego Kenana Yildiza, co tylko podkopało jego pozycję. Gdy Milik trafiał po raz pierwszy do Juve, to opowiadał, że może stworzyć duet z Vlahoviciem na wzór tego z kadry z Lewandowskim. Jak nietrudno się domyślić, to się nie udało.

Milik zawodzi w tym sezonie w Juventusie do spółki z Moise Keanem. Yildiz dostał więcej szans do gry po urazie Chiesy, na boisku imponował techniką i dryblingiem, a we Włoszech szybko pojawiły się porównania do Del Piero. Gdy Chiesa nie miał już problemów zdrowotnych, też ustabilizował formę. Po wielu trudnych tygodniach Vlahović zaczął strzelać coraz więcej i zaczął nawiązywać do formy strzeleckiej, jaką miał jeszcze w czasach Fiorentiny. Więcej goli od niego (15) w Serie A ma tylko Lautaro Martinez z Interu Mediolan (23). Te wszystkie elementy odcisnęły piętno na obecnej sytuacji Milika.

– Jeśli rozwodzimy się tylko nad liczbami, to oczywiste jest, że Milik to ogromne rozczarowanie w Juve. Wobec takiego napastnika, jakim jest Arek, zawsze są ogromne oczekiwania, zwłaszcza w tak wielkim klubie. Brakowało konsekwencji w występach Milika. Moim zdaniem sam wybór Juventusu był błędem, bo jeśli masz blisko 30 lat, to musisz grać jak najwięcej. Teraz Milik jest niżej w hierarchii od Vlahovicia i ma niewiele okazji do tego, by odwrócić tę sytuację – mówi nam Mirko Di Natale, dziennikarz portalu tuttojuve.com, dobrze zorientowany w sprawach zespołu z Turynu.

– Sezon Milika w kontekście indywidualnym jest kiepski, co zresztą irytuje samego Arka. Nie chodzi tu tylko o bramki albo ich brak, tylko o fakt, że nie potrafił się otrząsnąć z tego, że jest rezerwowym. Na dłuższą metę nie zdołał odcisnąć swojego piętna na zespole – uważa Nicola Balice z dziennika “La Stampa”.

Allegri widzi pozytywy w grze Milika. “Niezawodny, ze świetną techniką”

Mimo słabszej dyspozycji Massimiliano Allegri starał się budować Milika medialnymi wypowiedziami. – To normalne, że zawodnicy potrzebują więcej szans. Arek to niezawodny piłkarz, ze świetną techniką i kiedy wchodzi do gry, potrafi zdecydować o losach meczu – tłumaczył trener Juventusu. Po hat-tricku z Frosinone Milik mówił otwarcie, że nie czuje się rezerwowym. Fakty są jednak takie, że Polak tylko w siedmiu na 28 rozegranych spotkań był w podstawowym składzie. Poza tym nieco podkopał swoją pozycję czerwoną kartką, którą obejrzał w 16. minucie meczu z Empoli (1:1) w końcówce stycznia.

– Mimo niewielkiej przydatności w tym momencie Allegri darzy Milika dużym szacunkiem. Teraz często widzi go jako ofensywnego pomocnika, numer “10”, który otwiera przestrzeń dla partnerów z ataku, zwłaszcza dla Federico Chiesy. Gol z Atalantą nie był przypadkiem, bo tam strzelił swojego prawdziwego gola, jak na napastnika przystało, w polu karnym. Allegri docenia go za budowanie akcji i odbieranie piłek. Może dobrze łączyć środek pola z ofensywą, co niekiedy okazuje się przydatne – dodaje Di Natale.

– Relacja na linii Milik – Allegri oparta jest na wzajemnym szacunku mimo tego, że trener Juve za bardzo nie korzysta z Arka. Na pewno gdyby Juventus grał w europejskich pucharach tak jak w poprzednim sezonie, to miałby teraz więcej minut. W tamtym sezonie Milik notował naprawdę dobre występy w koszulce Juve. Ale w tym momencie żaden napastnik w zespole nie ma pewności, że będzie graczem Juventusu w przyszłym sezonie, więc nie z tego wynika obecna pozycja Arka w hierarchii. Ale pewnie gdyby nie Yildiz, to może na tym etapie Milik miałby więcej minut – podkreśla Balice.

– I nie powiedziałbym, że obecna pozycja Milika to tylko zasługa wystrzału formy Yildiza. To też kwestia ustawienia, które preferuje Allegri. Zdaniem trenera Juve bardziej funkcjonalnym graczem do duetu snajperów z Vlahoviciem jest Chiesa. To jeden z najbardziej utalentowanych zawodników w zespole i grzechem byłoby trzymać go na ławce do końca sezonu. Milik ma inne cechy, ale w porównaniu do Chiesy nie ma tej szybkości, chęci przejęcia inicjatywy, zgrania i strzału. Yildiz zagrał tylko kilka minut w ostatnich meczach, więc nie ma on aż tak dużego wpływu na sytuację Arka – uzupełnia od razu Di Natale.

Tyle Juventus może oczekiwać za Milika. Arek musi uciekać. “Nie jest warty więcej”

Jeśli Milik nie wróci do regularnego strzelania w Juventusie w decydujących meczach sezonu, a Polska awansuje do Euro przez baraże, to Arek może przegapić drugą wielką imprezę. Na Euro 2020 Milik nie pojechał w związku z urazem kolana. Teraz może o tym spowodować forma sportowa, a w zasadzie jej brak.

Wniosek jest jeden: aby jeszcze być ważną postacią w reprezentacji Polski, Milik musi odejść z Juventusu latem. Jego kontrakt jest ważny do czerwca 2026 r., za sezon otrzymuje 3,5 mln euro netto, a jego roczne utrzymanie kosztuje Juventus około 9 mln euro brutto, na co składa się pensja brutto (6,5 mln i bonusy) oraz koszty amortyzacji (2,2 mln).

Zanim Juventus wykupił Milika z Olympique Marsylia, włoskie media informowały o zainteresowaniu Polakiem ze strony Fiorentiny czy Lazio. Nicolo Schira twierdził w trakcie tego sezonu, że Arek otrzymywał oferty z Arabii Saudyjskiej, ale je odrzucał. Czy sprzedaż Polaka latem będzie jednym z pierwszych zadań dyrektora sportowego Juve, a więc Cristiano Giuntoliego?

– Jeśli Milik odejdzie, to pewnie klub będzie szukał młodego napastnika, który już pokazał się na europejskiej scenie. Nie jest to jednak priorytet. Tak naprawdę każdy gracz Juventusu jest na sprzedaż przy dobrej ofercie. Klub nie otrzymał za Milika konkretnych oferty w ostatnich miesiącach. Nie byłbym pewny, że Milik na 100 proc. będzie graczem Juventusu w kolejnym sezonie. Zwłaszcza, że może dojść do zmiany trenera – odpowiada dziennikarz tuttojuve.com.

– Nie sądzę, że Milik jest warty więcej, niż kwota, za którą Juventus kupił go zeszłego lata (około 7,5 mln euro). Może przy zainteresowaniu klubów Premier League kwota byłaby nieco wywindowana, ale nie przekroczyłaby 10-12 mln euro. Na miejscu Arka odchodziłbym z klubu i spróbował poszukać zatrudnienia w innym mocnym klubie europejskim. We Włoszech mógłby się nim zainteresować np. Milan, gdzie jest wiekowy Olivier Giroud, a Luka Jović nie ma ciągłości w występach. Inną ciekawą opcją jest też Lazio, które pytało o niego latem zeszłego roku – twierdzi Di Natale.

– Milik jest profesjonalistą, ma przed sobą jeszcze wiele lat kariery. Nie wzbudza kontrowersji, jest dostępny dla zespołu. W odpowiednim zespole skrojonym pod niego może radzić sobie bardzo dobrze. Jeśli Juventus dostanie co najmniej 10 mln euro za niego, to może zostać sprzedany. Ale też sam Milik może poprosić władze klubu o zgodę na odejście, by grać zdecydowanie więcej w innym klubie. W Turynie jest solidnym rezerwowym – komentuje Balice.

Nasz rozmówca nie uważa, że ewentualny brak powołania dla Milika na Euro 2024 nie jest tylko winą piłkarza. – Poza nieśmiertelnym Lewandowskim nie widzę lepszych napastników w polskiej kadrze od Arka. Jeśli fizycznie będzie czuł się dobrze i może coś strzelić jeszcze w tym sezonie, to czemu go nie powołać? – podsumował Di Natale.

Decydujące mecze w barażach o Euro 2024 w drugiej połowie. Najpierw reprezentacja Polski zagra na Stadionie Narodowym z Estonią (21.03), a pięć dni później, w przypadku wygranej, zmierzy się na wyjeździe z lepszym z pary Walia – Finlandia. Relacje z meczów biało-czerwonych w Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNowe wytyczne Wydziału Inżynierii Środowiska dla mieszkańców Bytomia
Następny artykułДронова атака по Вінниччині: в поліції показали перші кадри після удару