Doniesienia odejściu najbardziej znanego hiszpańskiego arbitra pojawiały się już w zeszłym sezonie, ale Mateu Lahoz postanowił jeszcze przedłużyć swoją karierę o rok. Kibice raczej nie byli zadowoleni z tego faktu, gdyż 46-latek ma fatalną opinię i lubi być w centrum uwagi przy okazji wielkich meczów. Tak było, chociażby podczas ćwierćfinałowego starcia na mistrzostwach świata w Katarze pomiędzy Holandią a Argentyną. Sędzia pokazał wówczas aż 15 żółtych kartek.
Lahoz nie będzie dłużej prowadził meczów La Liga. Nie chce być sędzią VAR. Nie wierzy w projekt
Informację o odejściu Mateu Lahoza oraz Carlosa del Cerro Grande podało radio “Cadena COPE”. Według ich dziennikarza Isaaca Fouto to sam hiszpański Komitet Techniczny Sędziów (CTA) poinformował kontrowersyjnego arbitra, że nie będzie on prowadził spotkań w przyszłym sezonie. Obaj dostali propozycję przemianowania się na sędziów odpowiedzialnych za VAR. Carlos del Cerro Grande przyjął ofertę, Mateu Lahoz ją odrzucił.
W Hiszpanii to norma, że arbitrzy, którzy kończą swoją przygodę z gwizdkiem, dostają możliwość kontynuowania pracy przy wideoweryfikacji. Ma to na celu stworzenia “specjalistycznego korpusu VAR”, który miałby stały skład sędziów odpowiedzialnych tylko za VAR. Obecnie arbitrzy główni sprawują funkcje boiskowe i pozaboiskowe naprzemiennie. Mateu Lahoza nie widział się w tej roli i nie wierzy w cały projekt.
46-latek w tym sezonie prowadził 26 spotkań. 15 z nich dotyczyło rozgrywek La Liga. Pokazał w nich aż 69 żółtych kartek, z czego dwanaście w jednym meczu. Były to derby Barcelony na Camp Nou, w których wyrzucił z boiska dwóch zawodników – Jordiego Albę (za prostety) oraz Viniego Souzę. W swojej karierze Mateu Lahoz sędziował finał Ligi Mistrzów. Było to w 2021 roku, gdy Chelsea ograła 1:0 Manchester City.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS