A A+ A++

Estoński CIT to interesujące rozwiązanie, które może pomóc zwiększyć stopę inwestycji w prywatnych przedsiębiorstwa. W proponowanej przez Ministerstwo Finansów formie skierowany jest on jednak do ograniczonej grupy przedsiębiorstw, a nie ma powszechnego charakteru, jak ma to miejsce w Estonii – wynika z raportu Stowarzyszenia KoLiber i Fundacji Polska Jutra.

W raporcie zwrócono uwagę na niską stopę inwestycji w naszym kraju. Za jeden z powodów tego stanu rzeczy uznano opodatkowanie reinwestowanych zysków przedsiębiorstw. Dlatego za słuszną uznano koncepcję funkcjonującą w Estonii, pozwalającej firmie inwestować pieniądze bez poboru od nich podatku dochodowego, dopóki przedsiębiorca nie zechce wypłacić sobie zarobionych pieniędzy jako dywidendę.

– Oznacza to lepszą możliwość rozwoju danego przedsiębiorstwa, na czym w późniejszym czasie skorzystać może cała gospodarka narodowa. System ten sprawdził się w Estonii, odnotowany jest tam stały wzrost inwestycji, a kraj ten szczytuje we wszystkich międzynarodowych zestawieniach gospodarczych – stwierdził Karol Handzel, prezes Stowarzyszenia KoLiber.

W Polsce estoński model opodatkowania ma zacząć obowiązywać od 2021 roku. Nie będzie on jednak zero-jedynkowym odwzorowaniem estońskiego modelu. Z tej metody będą mogły skorzystać firmy, których dochody nie przekraczają 50 mln złotych, udziałowcami są osoby fizyczne, podmioty tworzące spółkę nie posiadają udziałów w innych spółkach kapitałowych czy fundacjach, firmy które zatrudniają co najmniej 3 pracowników, wskazują nakłady inwestycyjne które ulegają rokrocznemu zwiększeniu o 7,5% oraz ich przychody pasywne nie przewyższają przychodów z działalności operacyjnej. Na podstawie przeprowadzonych analiz Ministerstwo Finansów ustaliło, że warunki ustawowe spełni ok. 200 tys. firm. Skutek budżetowy reformy określono na kwotę ok. 4,35 mld zł.

– Wspomniane ograniczenia powodują, że „estoński CIT” w wersji polskiej ma okrojoną formę, skierowaną wyłącznie do konkretnej grupy przedsiębiorców – wspominał podczas konferencji Maciej Letkiewicz, prezes Fundacji Polska Jutra, autor raportu.

Jednym z elementów upowszechnienia podatku mogłyby być zmiany umożliwiające skorzystanie z podatku firmom zatrudniającym co najmniej jednego pracownika, bez względu na to czy firma jest nowa, czy nie. – Po pierwszym 4-letnim okresie podmioty korzystające z rozwiązania mogłyby przedłużyć jego funkcjonowanie pod warunkiem zatrudnienia na ten kolejny okres co najmniej 3 osób. Byłaby to zachęta dla rozwoju działalności i zwiększenia zatrudnienia w przedsiębiorstwie Byłby to również znacznie bardziej przejrzysty i prostszy mechanizm niż wprowadzona w projekcie ustawy „prolongata” dla nowych firm – dodaje Letkiewicz.

Raport pozytywnie ocenia kierunek działania Ministerstwa Finansów. – Należy wyrazić nadzieję, że z czasem zakres funkcjonowania „estońskiego CIT-u” będzie się regularnie poszerzał, a jego obecna forma będzie mieć charakter pilotażowy – podsumował raport Kamil Rybikowski – radca rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców.

Źródło: mat.pras KoLiber Autor:

Fot. mat.pras KoLiber

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułProtesty na Białorusi. Putin zadzwonił do Łukaszenki
Następny artykułRadzyńskie obchody 40-lecia NSZZ „Solidarność”: Umiejmy być solidarni