Iga Świątek pokonała w nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego Anastazję Pawluczenkową z Rosji 6:4, 6:2. Dzięki temu zwycięstwu Polka jest już w czwartej rundzie US Open. Wyrównała także swój zeszłoroczny wynik z Nowego Jorku.
Na początku drugiej partii doszło do zamieszania, gdy Pawluczenkowa trafiła piłką prosto w Świątek stojącą tuż przy siatce. Wyglądało na to, że Rosjanka ma sporo miejsca i mogła uderzyć tak, by piłka wpadła w sam kort, a nie poleciała na liderkę rankingu.
Tuż po tym Polka spojrzała się dłużej na rywalkę, a Pawluczenkowa szybko odwróciła wzrok, jakby nie chciała utrzymać kontaktu. Wróciła do przygotowywania się do kolejnej akcji, nie obserwowaliśmy z jej strony gestu przeprosin. Do takiego doszło dopiero na koniec meczu, gdy tenisistki podeszły tradycyjnie do siatki. Rosyjska tenisistka zaczęła wtedy przepraszać Świątek, tak to też zinterpretowali komentatorzy Eurosport.
Pawluczenkowa, wcześniej Collins
To kolejna podobna sytuacja w ciągu miesiąca z udziałem Igi Świątek. W trakcie ćwierćfinału turnieju olimpijskiego w Paryżu Danielle Collins trafiła Polkę piłką – również gdy próbowała ją minąć stojącą przy siatce. Wtedy Collins podniosła rękę w geście przeprosin, ale po meczu doszło do jeszcze większego zamieszania. Amerykanka krytykowała naszą tenisistkę za “fałszywość”, liderka rankingu nie wiedziała, o co chodzi.
Jako Sport.pl zapytaliśmy sędzię tenisową Gabrielę Załogę, czy w takich sytuacjach arbiter główny spotkania może ukarać zawodnika lub zawodniczkę. – To bardzo trudna sytuacja do interpretacji czy ktoś robi coś z premedytacją, czy nie. Bo zawsze znajdzie się wytłumaczenie, a to, że np. tenisistka nieczysto uderzyła lub przeciwniczka odrobinę się przesunęła i stąd całe zamieszanie – tłumaczy Załoga, która miała okazję sędziować m.in. na poziomie wielkoszlemowym.
I dodaje: “Myślę, że sędzia musi być czujny czy to się powtarza, czy ktoś nie robi tego celowo. Może wtedy użyć przepisów dotyczących niesportowego zachowania. Ale tak jak mówię, nie jest łatwo to ocenić, a zawodnicy raczej nie są głupi, żeby robić to w tak oczywisty sposób.”
Czasem pojawia się sytuacja, gdy tenisista trafi piłką przeciwnika. Z jaką spotyka to się zwykle reakcją sędziego? – Zdarzały się w tenisie sytuacje zwracania uwagi zawodników do sędziów, że czują, iż ktoś zachowuje się tak specjalnie. Zdarzało się też udzielać sędziom takich “miękkich ostrzeżeń” tenisistom. Zwykle to wystarcza, jak da im się znać, że obserwujemy, widzimy i że nie jesteśmy obojętni. Ale chyba faktycznej kary za podobne uderzenie nigdy nie widziałam, zwykle wystarczało załagodzenie sytuacji – wskazuje nasza rozmówczyni.
Jak sędziowie powinni oceniać takie sytuacje?
Takie zdarzenia są zwykle negatywnie odbierane w tenisie. Gracze na najwyższym poziomie na tyle umiejętnie operują piłką, że są w stanie pokierować uderzeniem, tak gdzie chcą. Czasem może to się zdarzyć przez przypadek, a wtedy najważniejsze by doszło do przeprosin. Prawdziwe intencje danego tenisisty przy tym czy innym zagraniu znane są ostatecznie wyłącznie jemu.
W kwietniu doszło do niebezpiecznej sytuacji w Madrycie, gdy występująca w parze z Sofią Kenin Bethanie Mattek-Sands została uderzona piłką w głowę podczas meczu deblowego z Erin Routliffe i Ashlyn Krueger. Mattek-Sands upadła na ziemię, poprosiła o przerwę medyczną. Tenisistki dyskutowały między sobą, a mecz po kilku minutach został wznowiony, gdy Amerykanka poczuła się lepiej.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS