Ta zaskakująca sytuacja na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych jest przejawem zmiany, jaka dokonuje się w polskim kinie. Po latach tworzenia produkcji zrozumiałych tylko dla rodzimej widowni, filmowcy otwierają się na międzynarodowy rynek. Sukcesy produkcji m.in. Agnieszki Holland, Małgorzaty Szumowskiej czy Jana Komasy pokazują, że polskie kino jest interesujące również dla widzów za granicą. Rymsza poszedł o krok dalej i debiutuje anglojęzyczną produkcją finansowaną głównie przez polskich producentów. Czy w tym kierunku będą zmierzać kolejni polscy filmowcy? Jeśli tak, to tylko powód do dumy, że polska kinematografia zapewnia debiutantom takie możliwości, a nasi artyści nie mają żadnych kompleksów, aby językiem filmu docierać do widzów na całym świecie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS