Ekranizacja powieści Andrzeja Sapkowskiego której dokonał Netflix okazała się tak wielkim sukcesem, że teraz w planach jest kolejna mini-seria. Pojawiły się plotki, że główną rolę otrzyma znany z Aquamana i Gry o Tron aktor Jason Momoa.
Pierwszy sezon Wiedźmina okazał się jednym z najpopularniejszych seriali stworzonych przez Netflix w zeszłym roku. Już pod koniec lipca ujawniono więc, że chcąc skorzystać z tej popularności Netflix szykuje kolejny serial osadzony w wiedźmińskim uniwersum. Roboczo zatytułowany „Witcher: Blood Origin” (ang. Wiedźmin: Krwawe Pochodzenie”, nowy serial będzie liczył jedynie sześć odcinków stanowiących zamkniętą całość.
Nowy serial będzie prequelem do pierwszego sezonu Wiedźmina i do książek stworzonych przez Sapkowskiego. Będzie opowiadał o tym skąd wzięli się wiedźmini i jego akcja będzie toczyła się 1200 lat przed „normalnym” serialem.
Na razie nie ujawniono zbyt wielu szczegółów dotyczących tego serialu. Pojawiły się jednak plotki, że jego głównego bohatera, bezimiennego na razie wiedźmina, zagra Jason Momoa. Ten urodzony na Hawajach aktor, model i reżyser debiutował w serialu Słoneczny Patrol. Prawdziwą sławę przyniosła mu jednak rola Khala Drogo w ekranizacji Gry o Tron oraz główna rola w kasowym Aquamanie z 2018 roku.
W momencie pisania tego artykułu brak jakiegokolwiek oficjalnego potwierdzenia ze strony wytwórni lub samego aktora. Fani jednak już teraz tworzą fotomontaże pokazujące go w tej roli.
Henry Cavill nie musi się jednak obawiać o swoją rolę Geralta, najsłynniejszego z wiedźminów. Filmowanie drugiego sezonu tego serialu zostało przerwane w marcu z powodu pandemii koronawirusa ale niedawno jego reżyserzy ujawnili w mediach społecznościowych, że wznowiono nad nim pracę.
Źródło: Stefczyk.info na podst. TVWeb Autor: WM
Fot.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS