A A+ A++

– Bardzo lubiłam ten sklep z gospodarstwem domowym MokPolu. Co prawda wyglądał jak w PRL-u, ale można było kupić w nim wszystko: od chemii po słoiki do przetworów. Nie chcę jeździć po takie rzeczy do marketów, zakupy robię lokalnie, nawet jeżeli jest trochę drożej. Na bazarku przy Racławickiej oglądam produkty, wybieram, porozmawiam ze sprzedawcą, który coś mi doradzi. Raczej nie będę klientką tej aplikacji – opowiada Teresa Staniszewska, mieszkanka Mokotowa.

Sklepy w Warszawie. Dark store, gdzie towar pakują roboty

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCmentarz komunalny w Ciechanowie będzie powiększony
Następny artykułMarek Dragosz: Atmosfera buduje nasz zespół