Para unika jeszcze długich rozmów na temat tego, co wydarzyło się w ich życiu. Pojawiają się jednak krótkie, wiele mówiące komentarze. Zamachowska podzieliła się z “Faktem” nowym, który z pewnością rozwieje wątpliwości co do rozstania.
Zobacz: Zbigniew Zamachowski. “Im dalej żyję, tym coraz mniej wiem o tym świecie”
Nie ma wątpliwości, że sytuacja musi być ciężka zarówno dla Moniki, jak i dla Zbigniewa Zamachowskiego. Oboje mają już bagaż doświadczeń, jeśli chodzi o związki.
Dziennikarka najwyraźniej będzie starała się wyciągnąć z tego jakieś pozytywy, bo mówi:
– Pracuję nad tym, by zrozumieć, że kochać to znaczy pozwolić odejść.
Monika i Zbigniewa pobrali się 3 maja 2014 roku w Pałacu w Tłokini. Od początku ich związek budził emocje.
– Byłam złodziejką męża, która zabrała dzieciom kochającego ojca, jeszcze w kapciach i z kubkiem parującej herbaty w ręku. (…) W pewnym momencie ludzie bali się ze mną publicznie rozmawiać, choć czasami podchodzili i ukradkiem szeptali: “Boże, jak ja trzymam za ciebie kciuki, ja bym w życiu nie miał, nie miała takiej odwagi”. To były wręcz akty heroizmu z ich strony, jak się domyślam. Byłam trędowata. Wokół mnie panowała zmowa milczenia – mówiła Monika Zamachowska w wywiadzie dla “Vivy”.
Z biegiem czasu skomplikowana sytuacja rodzinna Zbigniewa Zamachowskiego, który porzucił Aleksandrę Justę po ponad 20 latach małżeństwa z 4 dzieci, się unormowała. Nie oznaczało to jednak małżeńskiej sielanki.
– Od początku wiedzieliśmy, że nasz związek jest obarczony wysokim ryzykiem. I dla mnie, i dla Zbyszka jest to już trzecie małżeństwo, oboje doskonale więc wiemy, że wszystko może się skończyć. Nie mamy wspólnych dzieci, które mogą być mocnym spoiwem rodziny, choć nie muszą – komentowała Zamachowska w “Twoim imperium”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS