“Mimo że GKS do końca walczył o wyrównującą bramkę, to ta sztuka mu się nie udała. Zespół z Katowic jeszcze poczeka na pierwsze od czerwca 2005 r. zwycięstwo w ekstraklasie. W ostatniej kolejce sezonu 2004/05 katowiczanie pokonali Górnika Zabrze 1:0” – pisał dziennikarz Sport.pl Konrad Ferszter.
Dziurawa defensywa beniaminka. Co oni tam zrobili?
Gospodarze nie popisali się zwłaszcza w defensywie, która w I lidze była dość szczelna. Na zapleczu elity podopieczni Rafała Góraka stracili 35 goli (czwarty wynik w lidze). Obrońcy o pierwszej połowie meczu z Radomiakiem chcieliby jednak jak najszybciej zapomnieć. Dziennikarze zwrócili uwagę na problemy tej formacji na portalu X.
“Tak jak Lechia wczoraj zagrała jak pierwszoligowiec (zrozumiałe, bo skład w pełni z I ligi), to Katowice dziś w obronie nawet III ligi nie prezentują. Spalili się kompletnie w tyłach” – komentował Jakub Seweryn, dziennikarz Sport.pl.
“GKS jest tak gościnny we własnym polu karnym, że kolejnym krokiem jest zaproponowanie gościom kapci” – pisał Mateusz Rokuszewski, dziennikarz Canal+Sport.
“GKS Katowice słynął z dobrej organizacji gry w 1. lidze, ale Ekstraklasa to już wyższa półka” – wtórował Bartosz Wieczorek z TVP Sport.
Na uwagę zasługuje zwłaszcza drugi gol dla Radomiaka i bierność defensorów GKS-u. Leonardo Rocha wykorzystał opieszałość obrońców i bez najmniejszych problemów zdobył drugą bramkę. “Przekomicznie to wyglądało. Rocha miał pół godziny, żeby obrócić się z tą piłką. Wygląda to jak akcja w zwolnionym tempie” – pisał Filip Macuda ze Sport.pl.
“Kompromitacja GieKSy przy tym golu. Ze 150 razy można było wybić tę piłkę” – dodawał Przemysław Michalak z Weszło.
Czas na wyciągnięcie wniosków, także tych dotyczących defensywy, już w najbliższych dniach. Katowiczanie 27 lipca zagrają kolejny ligowy mecz. Tym razem pojadą na trudny teren do Mielca.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS