Po awansie do Ligi Konferencji Europy Jagiellonia Białystok dokonuje dodatkowych transferów. W klubie mistrza Polski nie brakuje dyskusji dotyczących ostatnich potrzeb w drużynie Adriana Siemieńca. Po tym, jak Jagiellonia przed weekendem praktycznie przyklepała transfer lewego obrońcy Cezarego Polaka z Kotwicy Kołobrzeg (oficjalnie został potwierdzony w poniedziałek), sygnały z klubu były takie, że białostoczanie szukają już tylko środkowego obrońcy do wzmocnienia rywalizacji na tej pozycji.
Jednak przez weekend i to najprawdopodobniej się zmieniło. Różne opcje po niedzielnym zwycięstwie z Widzewem Łódź (1:0) sugerował również trener Siemieniec. – Pracujemy nad transferem Czarka Polaka, mam nadzieję, ze odejść już nie będzie. Jest końcówka okna, dyrektor jest czujny i jeszcze się spotkamy. Marcin Listkowski może grać na skrzydle, tam grał we Włoszech, mamy też młodzież. Ale nie zamykamy się, jak będzie możliwość zrobić dobry transfer to będziemy pracować – mówił o transferze zawodnika do formacji ofensywnej.
To może być dziesiąty transfer Jagiellonii. Mistrz Polski wciąż aktywny na rynku
Niewykluczone, że taka możliwość się nadarzyła. W kuluarach można usłyszeć, że Jagiellonia Białystok zainteresowała się słowackim prawoskrzydłowym Como – Peterem Kovacikiem, który w zeszłym sezonie ligi słowackiej w barwach Zeleziarne Podbrezova strzelił sześć goli i zaliczył 11 asyst w 32 meczach. Są to liczby niemalże identyczne do tych z Ekstraklasy Dominika Marczuka (6 goli i 13 asyst w 38 meczach), którego mógłby zastąpić w Jagiellonii, najpewniej na zasadzie wypożyczenia.
Przypadek Petera Kovacika jest bardzo zbliżony do tego Bartłomieja Wdowika. Niespełna 23-letni Słowak latem zamienił słowacki klub na włoskie Como. Tyle że beniaminek Serie A dokonał po awansie aż 20 transferów, przez co trener Cesc Fabregas miał kłopot bogactwa w kadrze. Efekt jest taki, że Kovacik ani razu nie pojawił się nawet na ławce rezerwowych w Serie A. Ba, do końca okna transferowego we Włoszech nie został w ogóle zgłoszony do rozgrywek, co przekreśla jego szanse na grę w lidze włoskiej.
Dlatego też Peter Kovacik szuka sobie nowego klubu, już po zakończeniu okna w najważniejszych ligach europejskich. Na tym mogłaby skorzystać Jagiellonia Białystok. Po odejściu Dominika Marczuka na prawym skrzydle Jagi pozostał tak naprawdę tylko Miki Villar, choć na tej pozycji mogliby wystąpić także ofensywny pomocnik Marcin Listkowski czy lewoskrzydłowi Darko Czurlinow lub Kristoffer Normann Hansen.
Po awansie do fazy ligowej Ligi Konferencji Europy to mogłoby być za mało do skutecznej gry na trzech frontach, stąd też pojawia się temat Kovacika. Pytanie tylko, czy wszystko uda się sfinalizować do środy włącznie. Mistrz Polski raczej nie pozwoliłby sobie bowiem na ściąganie dodatkowego zawodnika bez możliwości zgłoszenia go do LKE.
Póki co Jagiellonia Białystok dokonała aż dziewięciu letnich wzmocnień, pozyskując bramkarza Maksymiliana Stryjka (Wycombe Wanderers), lewych obrońców Cezarego Polaka (Kotwica Kołobrzeg) i Joao Moutinho (Spezia), prawego obrońcę Tomasa Silvę (Vizela), ofensywnego pomocnika Marcina Listkowskiego (Lecce), skrzydłowych Darko Czurlinowa (Burnley), Mikiego Villara (Wisła Kraków) i Filipa Wolskiego (Lech Poznań) oraz napastnika Lamine’a Diaby’ego Fadigę (Paris FC).
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS