Przełom nastąpił kilka dni temu. Najpierw policja ustaliła tożsamość zamordowanego, którego pochowano w Oblekoniu jako “nieustalonego mężczyznę”. Potem w Krakowie zatrzymała jego żonę, pasierbicę i znajomego.
Nie ma wątpliwości: to była jedna z najbardziej tajemniczych spraw, z jaką w ostatnich latach zmagali się świętokrzyscy policjanci. Nad jej rozwikłaniem pracowali przez ostatnie dwa miesiące.
Zaczęło się od tego, że 12 czerwca przypadkowy przechodzień natrafił w Oblekoniu – małej miejscowości w powiecie buskim, na południu województwa świętokrzyskiego – na ciało mężczyzny. Zwłoki leżały przy drodze gruntowej w pobliżu cmentarza i wału wiślanego. Dookoła płasko, pola i rzadka zabudowa. Po drugiej stronie Wisły Małopolska. Kim był zmarły – nie było wiadomo. Nie miał przy sobie żadnych dokumentów. Sekcja zwłok wykazała, że nie był ofiarą wypadku drogowego. Zmarł, bo ktoś zadał mu wiele uderzeń tępym, twardym narzędziem. Nie było wątpliwości, że doszło do zabójstwa.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS