A A+ A++

Prace nad utworzeniem w Centrum Wystawienniczo-Kongresowym szpitala tymczasowego rozpoczęły się w październiku ubiegłego roku. Od tego czasu miasto przekazało obiekt do dyspozycji wojewody.

Umowa na użyczenie obiektu zawarta przez Zakład Komunalny i ówczesnego wojewodę miała obowiązywać przez rok. W tym czasie wszelkie koszty utrzymania obiektu razem z mediami ponosi wojewoda. Jeszcze w grudniu rząd koszty przygotowania szpitala w CWK oszacował na około 40 mln zł. Zakład Komunalny nie otrzymuje żadnej rekompensaty, za użyczenie obiektu na potrzeby szpitala.

Dzisiaj prezydent Opola i wojewoda opolski podpisali porozumienie przedłużające zawartą w ubiegłym roku umowę. To oznacza, że szpital tymczasowy w CWK będzie mógł funkcjonować do końca przyszłego roku.

– To możliwe dzięki dobrej woli prezydenta Opola – podkreślał dzisiaj Sławomir Kłosowski, wojewoda opolski, nie wykluczał jednak, że jeżeli będzie to możliwe, szpital zostanie zamknięty wcześniej, a CWK powróci do swojej normalnej działalności.

– Nie zastanawiałem się ani chwili, bezpieczeństwo opolan jest najważniejsze – wyjaśniał prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski. – Nasza współpraca będzie kontynuowana na dotychczasowych warunkach – dodawał. To oznacza, że miasto nadal będzie udostępniało obiekt nieodpłatnie.

Jak tłumaczył wojewoda, utrzymanie szpitala tymczasowego jest konieczne, ponieważ spodziewane jest nadejście czwartej fali pandemii.

Świadczy o tym rosnący w Polsce wskaźnik R, czyli wskaźnik reprodukcji wirusa. Na tej podstawie szacuje się, w jakim stadium rozwoju jest pandemia. Wskaźnik mówi o tym, ile zdrowych osób może zakazić nosiciel wirusa. Gdy ta wartość jest wyższa niż 1, należy zakładać, że pandemia wciąż się rozwija.

Aktualnie w Polsce wskaźnik R wynosi 1,01 i w ciągu tygodnia wzrósł od poziomu 0,82. To efekt tego, że aż w 11 województwach ten wskaźnik się zwiększył w ciągu siedmiu dni, a w dziesięciu województwach przekracza już 1.

Na Opolszczyźnie wskaźnik R jednak zmalał. Obecnie wynosi 0,71, a siedem dni temu było to 0,83. Problemem Opolszczyzny są natomiast szczepienia. W regionie zaszczepionych jest 37,88 proc. mieszkańców i to jeden z najniższych poziomów w kraju.

Wojewoda zapowiedział więc akcję propagowania szczepień. Zwrócił się też do biskupa opolskiego o to, by w kościołach odczytano wiernym stosowne listy, a przy parafiach mają powstawać mobilne punkty szczepień.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułEurostat: ponad połowa dorosłych mieszkańców UE ma nadwagę
Następny artykułSkutki zgody na NordStream2: „Rosyjska inwazja możliwa. Polityka USA poniesie porażkę”