Internetowy kantor z Zielonej Góry zapowiada pozew przeciwko kolejnemu bankowi. To już dziewiąta instytucja finansowa, wobec której Cinkciarz.pl lub inna spółka z Grupy Conotoxia zadeklarowała skierowanie roszczeń na ogromną sumę pieniędzy.
Cinkciarz. pl i Conotoxia w najbliższym czasie wystąpią na drogę sądową przeciwko PKO BP, domagając się odszkodowania w wysokości co najmniej 1 mld zł – przekazano w oświadczeniu spółek. Powodem pozwu ma być rzekoma zmowa bankowa oraz odmowa udzielenia spółkom finansowania w postaci kredytu inwestycyjnego i obrotowego.
“PKO BP S.A. poinformował, że spółki z grupy Cinkciarz.pl stanowią dla banku konkurencję i bank ma odgórny zakaz ich finansowania. Jest to kolejny przejaw rażącego naruszenia zasad równego traktowania przedsiębiorstw i utrudnianie dostępu do rynku. PKO BP S.A., jak wiele innych banków, wprowadził całkowity zakaz współpracy z podmiotami z grupy Cinkciarz.pl, co wyraźnie szkodzi nie tylko interesom Spółek, ale co więcej, godzi w dobro klientów. W związku z tym odpowiednie zawiadomienie zostanie złożone do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK)” – napisano w komunikacie.
Medialny szum wokół kantoru Cinkciarz.pl rozpoczął się od zgłoszeń klientów, skarżących się na opóźnienia w transferze środków, które zgodnie z deklaracjami spółki miały dochodzić do 8 godz. Przed miesiącem zajmowało im to kilka dni, przed tygodniem niektórzy klienci informowali już o 7-8 dni opóźnień. Obecnie nasza redakcja jest w kontakcie z klientem, którego zlecenie przelewu czeka na realizację od 2 października.
9 września w odpowiedzi na pytania rzecznik Cinkciarz.pl przekazał naszej redakcji, że powodem opóźnień jest usterka informatyczna, której usunięcie potrwa do 31 października. 2 października KNF wycofała zezwolenie na świadczenie usług płatniczych przez Conotoxia sp. z o.o., która obsługiwała m.in. kartę walutową Cinkciarza. Powodem miał być brak oddzielenia środków klientów od środków firmy.
5 października RMF poinformował, że śledztwo w sprawie Conotoxii wszczęła poznańska prokuratura. Jego przedmiotem mają być dwa zawiadomienia skierowane przez KNF – pierwsze dotyczyło ustawy o rachunkowości w kontekście internetowego systemu wymiany walut, a drugie podejrzenia popełnienia przestępstwa oszustwa, w tym internetowym systemie wymiany walut – poinformowała PAP rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Poznaniu prok. Anna Marszałek.
Wszystkie przyszłe pozwy Cinkciarza
7 października w trzech komunikatach wydanych przez spółki Cinkciarz.pl sp. z o.o., Conotoxia sp. z o.o. oraz Conotoxia Ltd grupa oskarżyła o nieuczciwe działania mBank i Bank BPS i zapowiedziała skierowanie przeciwko nim pozwów, które mają opiewać łącznie na 2 mld zł.
Bank BPS nazwał to próbą odwracania uwagi od problemów spółki i poinformował, że rozważa własny pozew przeciwko Cinkciarz.pl w związku ze zniesławieniem. mBank odmówił komentarza, po informacje w sprawie odsyłając nas do KNF.
8 października Cinkciarz.pl wydał komunikat, w którym poinformował, że przygotowuje pozwy przeciwko 6 bankom: BPS, BOŚ, Credit Agricole, ING, Millennium oraz Getin Bank za zmowę bankową dotyczącą ograniczania działalności kantorowej na terytorium RP i będzie domagał się od nich łącznie minimum 3 mld złotych.
Cinkciarz.pl zarzucił wymienionej szóstce zmowę bankową dotyczącą ograniczania działalności kantorowej na terytorium RP. Według spółki miały odmówić jej dostępu do swoich platform walutowych, co miało odbić się negatywnie na funkcjonowanie kantoru i nosić znamiona nieuczciwej konkurencji.
10 października Cinkciarz.pl poinformował, że zawiadomił UOKiK o zmowie bankowej ze strony SGB-Bank, której ten miał dopuścić się 2015 roku. Rzecznik spółki przekazał nam, że liczyła ona, że uda się doprowadzić do ugody, “tak się jednak nie stało i stąd zawiadomienie”. UOKiK przekazał nam, że otrzymał je i zajmuje się jego analizą.
10 października Cinkciarz.pl zapowiedział także pozew przeciwko Citibankowi, w którym ma zamiar domagać się odszkodowania w wysokości 500 mln złotych. Także w tym przypadku bank miał dopuścić się przeciwko kantorowi “zmowy bankowej”, odmówić otwarcia rachunku i dostępu do wymiany walut.
14 października Conotoxia sp. z o.o. uderzyła w Komisję Nadzoru Finansowego, zarzucając jej łamanie prawa, ukrywanie dokumentów, zabijanie biznesu i “skazanie klientów na drogie usługi bankowe”. Spółka stwierdziła w oświadczeniu, że “sposób ujawnienia decyzji przez KNF w internecie spowodował nieuzasadnioną rynkową panikę i inkwizycyjny sąd nad całą grupą kapitałową. Żadna instytucja finansowa nie jest w stanie wytrzymać takiej presji“.
W komunikacie podano też, że spółka szacuje, że rozszenia klientów, którym zostaną wycofane usługi, mogą opiewać na nawet “kilkadziesiąt miliardów złotych”. Ponadto Conotoxia informowało, że KNF odmówił wglądu do dokumentacji związanej z tą sprawą zainteresowanemu nią posłowi.
Zainteresowany poseł
Cinkciarz.pl nie chciał ujawnić nazwiska posła, który zwrócił się do KNF o dokumenty związane ze sprawą. KNF przekazała, że również nie nie jest uprawniona, żeby ujawniać dane osób, które zwracają się do niej z korespondencją. Rzecznik Urzędu poinformował naszą redakcję, że zgodnie z jego wiedzą przedstawiciele Cinkciarz.pl sp. z o.o. skierowali w swojej sprawie pismo adresowane do wszystkich posłów na Sejm oraz wszystkich senatorów.
– Tak, jak wskazaliśmy w naszym wczorajszym oświadczeniu, jest to znany nam schemat działania polegający na próbie odwrócenia uwagi i przerzucenia odpowiedzialności za wygenerowane przez osoby zarządzające działalnością Spółki problemy na innych, w tym przypadku m.in. na organ nadzoru. Dokonuje się to poprzez próbę zainteresowania problemami Spółki oraz zaangażowania w jej obronę możliwe szerokiego grona osób i instytucji publicznych, a także przez publikację oświadczeń zawierających oskarżenia ws. rzekomych nieprawidłowości w postępowaniu KNF wobec Spółki oraz zawierających fałszywe lub zmanipulowane informacje na poparcie takich tez – skomentował Jacek Barszczewski rzecznik Komisji Nadzoru Finansowego.
– Poseł, który zwrócił się do UKNF ws. Conotoxia sp. z o.o. wnosząc o niezwłoczne przekazanie dokumentacji dot. tej spółki (m.in. kopii decyzji, protokołu z posiedzenia KNF), powołał się na błędne podstawy prawne odnoszące się do żądania przez niego udzielenia informacji i wyjaśnień, które nie mają zastosowania do KNF ani UKNF i nie stanowią podstawy do przekazania jakichkolwiek materiałów dotyczących działalności nadzoru – poinformował nas rzecznik KNF – Pomimo tego, Poseł niezwłocznie otrzymał z UKNF kompleksowe wyjaśnienie w tej sprawie.
Według Jacka Barszczewskiego polityk został poinformowany m.in. o tym, że żądany przez niego protokół z posiedzenia KNF nie został jeszcze sporządzony, a decyzja KNF – mimo przekazania jej spółce z wykorzystaniem systemu ePUAP, nie może zostać uznana za doręczoną, co powoduje, że nie zaczęła jeszcze funkcjonować w obrocie prawnym. Jak przyznał sam Cinkciarz.pl w swoim oświadczeniu oskarżającym KNF, spółka nie odbiera jej celowo, żeby opóźnić jej wejście w życie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS