A A+ A++

„Dotarło do mnie, że jeśli niczego nie zmienię, wszystko przegram”

– Któregoś dnia spojrzałem na siebie w lustro. Dotarło do mnie, że jeśli niczego nie zmienię, wszystko przegram – wspomina.

Wziął się w garść. Dziś codziennie jeździ na rowerze. – Rocznie będzie to pewnie ok. 15 tys. kilometrów – ostrożnie szacuje. To pozwala rozładować stres nagromadzony w trakcie 23-letniej krucjaty w budynkach sądowych.

Wszystko zaczęło się w momencie, gdy do mieszkania i firmy tego wałbrzyskiego biznesmena, o godz. 6 rano z głośnym hukiem wpadli mężczyźni w czarnych kominiarkach. Właściciel ówczesnego salonu Seata, przy ul. Wrocławskiej w Wałbrzychu został wyprowadzony w kajdankach przez Straż Graniczną pod licznymi prokuratorskimi zarzutami.

W areszcie przetrzymywano go przez ponad dwa tygodnie. Gdy wyszedł na wolność, jeszcze nie wiedział, że najgorsze dopiero przed nim. Stracił firmę, a w zamian zaczęła się wieloletnia sądowa gehenna.

Czytaj też: Skarbówka próbowała zniszczyć dużą firmę z Gliwic. W końcu przyznała rację przedsiębiorcom

Przez pierwsze 10 lat walczył o uniewinnienie wobec stawianych mu poważnych zarzutów. Potem latami trwał proces, w którym domagał się odszkodowania za zniszczenie spółki. Sąd w końcu przyznał mu 22 mln zł. To największa suma, którą, jak dotąd, uzyskał polski przedsiębiorca w ramach rekompensaty za straty powstałe w wyniku działań urzędników. To zarazem niespełna połowa kwoty, jaką wyliczył biznesmen. Jednak Marek Kubala, rocznik ‘62, nie zamierza domagać się więcej. Chce zamknąć ten rozdział i iść dalej.

Skandalista Larry Flint

Do samochodów ciągnęło go zawsze. Gdy skończył technikum mechanika samochodowego, najpierw pracował jako kierowca. Potem, skuszony obietnicą lepszych zarobków założył firmę remontowo-budowlaną. Brał głównie zlecenia dla lokalnego zakładu gazowego.

– Praca była lepiej płatna, ale bardzo ciężka. Zacząłem więc szukać innych pomysłów na życie – opowiada Marek Kubala.

Zainspirowała go historia Larry’go Flynta, twórcy pierwszego amerykańskiego czasopisma pornograficznego „Hustler”. – Od zawsze byłem wielbicielem Stanów Zjednoczonych i Elvisa Presleya – przyznaje.
czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPolicjanci na rowerach dbają o bezpieczeństwo w mieście
Następny artykułZaczęło się. Call of Duty 2024 już w sieci