Miller był gościem “Faktów po Faktach” na antenie TVN24. Były premier komentował ostatnie zmiany w rządzie. Przypomnijmy, że po dymisji Łukasza Szumowskiego i Jacka Czaputowicza, nowym ministrem zdrowia zostanie Adam Niedzielski, zaś szefem polskiej dyplomacji prof. Zbigniew Rau.
Na uwagę, że obaj ministrowie zrezygnowali z pełnionych funkcji na krótko przed zaplanowaną na jesień rekonstrukcją rządu, Miller odparł, że to “bardzo racjonalne postępowanie”. Jak tłumaczył, zapewne mająoni świadomość, że po zmianach zabraknie dla nich miejsca w rządzie. – Lepiej, gdy minister sam się podaje do dymisji, niż jest dymisjonowany. To jest naturalne i oczywiste – stwierdził. Pytany o to, czy to jednak nie premier powinien decydować o czasie, w którym rozstaje się z członkami swojego gabinetu, były premier ocenił, że w Polsce od dłuższego czasu sytuacja wygląda inaczej. Jego zdaniem, wszystkie decyzje zapadają w siedzibie Prawa i Sprawiedliwości.
– Istnieje pozakonstytucyjne centrum sprawowania władzy, mieści się na ulicy Nowogrodzkiej, szefem tego centrum jest Jarosław Kaczyński. To jest rzecz niesłychana, ale tak się ukształtowała rzeczywistość polityczna w Polsce, że ktoś inny pociąga za sznurki i nie ponosi za to odpowiedzialności – mówił.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS