By grać „u siebie” będą musiały jeździć poza Rybnik
Możemy być jako rybniczanie dumni z naszych sportowców. Z jednej strony mamy świetnych judoków osiągających sukcesy na polskiej i międzynarodowej arenie. Nie sposób wspomnieć tu o szpadzistkach, baseballistach, czy koszykarzach. Wyżej wymienionych przedstawicieli sportu w Rybniku łączy jedna rzecz. Mają swoją przestrzeń w naszym mieście do treningów, czy rywalizacji z innymi drużynami. Do tego grona nie mogą być wpisane dziewczyny z TS ROW Rybnik.
Piłkarki awansowały ostatnio do Ekstraligi futsalu, a także wywalczyły drugie miejsce w Pucharze Polski. Nie mają swojej przestrzeni do treningu na hali, nie mają też stałego miejsca do treningu, własnego obiektu. Mimo że Akademia TS ROW Rybnik jest jedną z 3 w Polsce Akademii Dziewczęcych, które są certyfikowane w programie Elite. Gwiazdki ma ok. 500 klubów męskich w Polsce na 7000 w rozgrywkach.
Zobacz także
Przypomnijmy, że TS ROW Rybnik po raz pierwszy awansował do najwyższej klasy rozgrywkowej w futsalu już w 2016 roku i na wejście zajął trzecie miejsce w kraju. Potem przyszedł wielki sukces w postaci mistrzostwa Polski. Rok później spadł jednak o klasę niżej.
Dwa lata temu TS ROW ponownie awansował do Ekstraligi, ale wraz z deklaracją miasta o braku finansowania sportu – musiał się wycofać. Tomasz Kieczka zapowiada, że tym razem klub nie popełni już tego błędu i nie zamierza się wycofać z walki w najwyższej lidze »TS ROW Rybnik awansował do ekstraligi futsalu«
TS ROW ma jednak inny problem – brakuje hali w Rybniku, na której piłkarki mogłyby rozgrywać swoje spotkania jako gospodynie.
Regularnie kwestionowane jest nasze prawo do hali. Udaje nam się tylko raz w tygodniu trenować w Boguszowicach. MOSiR zorganizował spotkanie, na którym postawił nas przed faktem dokonanym. Musieliśmy zrezygnować ze startów w tym miejscu na korzyść koszykarek. Znaleźliśmy się tym samym w niezręcznej sytuacji, kluby musiały się jakoś dogadać. Nie ma między piłkarkami a koszykarkami konfliktu. Mamy jeden trening w tygodniu na sali, a w pozostałe dni trenujemy na dworze. To i tak dobrze w stosunku do tego, jak zdobywaliśmy mistrzostwo Polski. Wtedy nie mieliśmy dostępu do pełnowymiarowej sali – wspomina Tomasz Kieczka.
Niemniej, problem nadal jest i to od dawna.
Pięć lat temu prezydent zapewnił, że mamy jego wsparcie. Nie widzę tego. Nie jeden zespół może nam pozazdrościć publiczności. Wyniki sportowe są, ale nie mamy wsparcia, a prezydent nas ignoruję. Cierpią na tym dziewczyny.
Tu dochodzimy do clou problemu. Piłkarki, by grać w Ekstralidze jako „gospodynie”, będą musiały wyjeżdżać poza Rybnik.
Najbliższy obiekt jest w Żorach, ale on też jest obłożony. Nie ma wyjścia. Mam zaproszenie z Siemianowic Śląskich, by tam rozgrywać mecze, które miałyby się odbyć w naszym mieście. Nic nie zrobimy, gdy nie ma woli rybnickiego samorządu. To jest po prostu przykre – zaznacza nasz rozmówca.
Sosnowiec ma halę, choć jest „biedniejszy” od Rybnika
Tomasz Kieczka wskazuje też na poziom „zaangażowania” władz Rybnika.
Są projekty dofinansowania inwestycji, jak choćby ten z Totalizatora, czy Sportowej Polski, gdzie ministerstwo sportu dopłaca do 80% budowy obiektu. Wysłałem wiceprezydentowi Masłowskiemu informacje z szeregiem konkursów i projektów na dofinansowanie. Bez odzewu. Swoją drogą, Sosnowiec ma nowoczesne hale, nadal się buduje, choć jest biedniejszy od nas – zauważa. W zeszłym roku postawili Stadion, Lodowisko, nowoczesną halę, i stadion LA. Budżet Rybnika to 1,3 mld, a Sosnowca 1,2 mld. Nas jest 130 tys. ich 200 tys. Kto zatem jest bogatszy? Sosnowiczanie czy rybniczanie?
Brak pieniędzy to jedno, prezes TS ROW Rybnik nie widzi nawet po stronie władz miasta zwykłego kibicowania kobiecej drużynie.
Nikt nie złożył gratulacji. O kanarkach chętnie piszą, o dziewczynach nic – stwierdza ponuro.
UM: gratulujemy, ale nic nie obiecywaliśmy
Co na to rybnicki magistrat? Z odpowiedzi można wynieść mieszane uczucia.
Gratulujemy awansu piłkarkom TS ROW Rybnik, niestety w związku z awansem nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej infrastruktury na poziomie, którego od miasta oczekuje klub. Na etapie powstawania klubu sytuacja dotycząca warunków dotyczących zaplecza sportowego w Rybniku była znana, nie padły deklaracje ze strony miasta o tym, że awans oznacza budowę infrastruktury – mówi Agnieszka Skupień, rzeczniczka Urzędu Miasta w Rybniku.
Potwierdza, że miasto w ostatnich latach nie występowało o dofinansowanie budowy pełnowymiarowej hali sportowej.
Program Sportowa Polska definiuje ją m.in. poprzez wielkość pola gry 19m x 36m, i minimalną wysokość 7 m. Aby starać się o dofinansowanie w ramach programu Sportowa Polska należy posiadać pełną dokumentację techniczną z pozwoleniem na budowę. Aktualnie Miasto Rybnik nie posiada takiej dokumentacji – wyjaśnia.
Jedyne co miasto zrobiło, to wystąpiło w marcu 2022 o dofinansowanie budowy pełnowymiarowej sali gimnastycznej (pole gry o wymiarach 24×12 m) przy I LO. Pod koniec 2022 r. miasto otrzymało 1 963 915,00 zł dofinansowania na inwestycję o zakładanych kosztach wynoszących 8 254 177,49 zł (dofinansowanie wyniosło więc 23,79% kosztów całkowitych).
Niestety Pan Tomasz Kieczka myli się twierdząc, że Miasto Rybnik korzystając z programu Sportowa Polska mogłoby otrzymać nawet 80% dofinansowania na budowę pełnowymiarowej hali sportowej. Program Sportowa Polska wskazuje jednoznacznie, że dofinansowanie do 80% kosztów kwalifikowanych mogą otrzymać jedynie zadania dotyczące obiektu sportowego uszkodzonego lub zniszczonego w wyniku działania żywiołu, zlokalizowanego w miejscowości ujętej w przepisach wydanych na podstawie ustawy z dnia 11 sierpnia 2001 r. o szczególnych zasadach odbudowy, remontów i rozbiórek obiektów budowlanych zniszczonych lub uszkodzonych w wyniku działania żywiołu. Myślę, że zgodzimy się, że ta sytuacja nie dotyczy Miasta Rybnik – odpowiada Agnieszka Skupień.
Dodaje, że według aktualnych zapisów programu Sportowa Polska maksymalne dofinansowanie dla Miasta Rybnik na budowę pełnowymiarowej hali sportowej wynosi do 33% wydatków kwalifikowanych i nie więcej niż 4 mln zł.
Biorąc więc pod uwagę szacowane koszty budowy pełnowymiarowej hali sportowej (od 20-30 do kilkuset milionów zł w zależności od standardu) oraz zapisy programu Sportowa Polska, ewentualne dofinansowanie pokrywa kilka, kilkanaście, maksymalnie 20% kosztów inwestycji – słyszymy.
„Od 7 lat trąbi o tym całe środowisko sportowe, nie tylko Kieczka”
Co na to Tomasz Kieczka? Nie ukrywa rozczarowania.
Przykro mi, że pani rzecznik opisuje panu, że to ja się mylę. Od 2016 roku wysłałem do urzędu i prezydenta osobiście kilka propozycji dofinansowania inwestycji sportowych. Tak z Ministerstwa Sportu, jak i Totalizatora Sportowego. Prosimy o salę większą o 6 metrów, nic więcej – oznajmia.
Ma też prośbę do Agnieszki Skupień.
Prosiłbym też panią rzecznik, żeby nie przedstawiała sytuacji, że kiedy klub powstawał nie było hali i nic nam nie obiecywano. Jest takie zapotrzebowanie społeczne. Od 7 lat trąbi o tym całe środowisko sportowe, nie tylko Kieczka. Klub osiąga sukcesy. Dostrzega to największy w Polsce Związek Sportowy, jakim jest PZPN, 2 razy przyznano nam organizację mistrzostw Polski. Nie w bierkach, a w najpopularniejszym sporcie w Polsce. Ekonomik gdzie ostatnio graliśmy finał Pucharu Polski pękał w szwach od publiczności. Niestety nie było nikogo z Miasta, więc mogą tego nie wiedzieć. Jest na YT transmisja, mogą sobie przeanalizować jak dziesiątki dzieci oklaskiwały swoje idolki – odpiera Tomasz Kieczka.
Dodaje, Agata Sobkowicz dwa razy w tym roku została wybrana najskuteczniejszą zawodniczką miesiąca wśród wszystkich piłkarek w Polsce, a w związku jest ich zarejestrowanych 35 000.
Wychowaliśmy sportowo setki dziewcząt. W Rybniku jest dziś 3000 młodych piłkarzy i nie możemy zrobić godnych zawodów. Żaden klub, nie tylko TS ROW. Powtarzam taka sala kosztuje 10 mln zł. Dla mnie to brak woli. Prezydent nie chce się z nami spotykać, pani rzecznik jak już do spotkania dojdzie, to nas nagrywa. My jako klub jesteśmy wiecznie kontrolowani. To jest podziękowanie za to, że pracujemy na rzecz miasta? – pyta retorycznie.
„Obietnic już nie chcemy”
Nasz rozmówca przypomina, że jak klub awansował do Ekstraligi na trawie, musiał grać w Niedobczycach, a nie na stadionie miejskim. TS ROW Rybnik nie ma nawet swojej siedziby w Rybniku.
Pani rzecznik polecam przy następnym komentarzu zgłębienie tematu jak TS ROW Rybnik jest postrzegane przez Ministerstwo Sportu i jak wysoko od lat jesteśmy punktowani za szkolenie. Prezydent, pani rzecznik mogą boczyć się na Kieczkę, ale w tym klubie trenuje blisko 100 dziewcząt. Licencję zawodniczą PZPN wydał przez te lata blisko 400 zawodniczkom. To my zagospodarowaliśmy im czas i pokazaliśmy piękno sportu. Proszę pomnożyć to przez rodziny i zobaczyć, jaki to ogrom mieszkańców. Sala zaś to temat 4000 innych piłkarzy plus środowiska koszykarskiego i siatkarskiego. To zatem nie jest tylko wojna o rację Kieczki i włodarzy plus pani rzecznik. Bo nawet nie Urzędu, bo z kim nie rozmawiam na Chrobrego, to w tej sytuacji przyznają nam rację. Ja po prostu mam odwagę powiedzieć to na głos. Mam nadzieję, że festiwal obietnic, który niebawem się zacznie przed wyborami w tym temacie będzie deklaracją. Obietnic już nie chcemy – zapowiada.
Czy to nie wstyd, że zawodniczki z naszego miasta w najwyższej klasie rozgrywek będą walczyły z dala od Rybnika? Co o tym myślicie?
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS